Nieustanie ścigają się z czasem. Zawsze są na „stand by’u”. Uratowali tysiące ludzi. Widzieli wielu umierających, którym nie mogli już pomóc. Praca, którą codziennie wykonują, jest wyjątkowa, bo ratują ludzkie życie i zdrowie. Ratownicy medyczni, bo to o nich mowa. 13 października obchodzony jest Dzień Ratownictwa Medycznego.
Nie sposób wyliczyć wszystkich przypadków, do których wyjeżdża pogotowie ratunkowe. ZRM-y ratują osoby poszkodowane w wypadkach komunikacyjnych, pacjentów z udarami, zatrzymaniem krążenia, zawałem mięśnia sercowego.Jak ustaliliśmy, rawickie Zespoły Ratownictwa Medycznego tylko w ubiegłym roku interweniowały 3 371 razy. Daje to blisko 281 wyjazdów miesięcznie, a dziennie - ponad 9 razy.
W tym roku - do końca września - załogi rawickich karetek wyruszły do działań już 2 525 razy.
Naziemne karetki pogotowia wspomagają ratownicy z nieba. Na teren powiatu rawickiego przylatuje, m.in. Ratownik 21. Baza Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego (HEMS) działa w Michałkowie pod Ostrowem Wielkopolskim od listopada 2016 roku [ZOBACZ TUTAJ]. Oprócz nich, pomoc niósł również Ratownik 13 z bazy we Wrocławiu.
Każdy wylot jest oddzielną historią. Każdy jest inny i nigdy jego uczestnicy nie wiedzą do końca, co ich czeka.
- Życie człowieka potrafi tak zaskoczyć… - opowiadał w wywiadzie Tomasz Golczyk, ratownik medyczny i kierownik bazy LPR w Michałkowie. - Czasami sobie uświadamiamy, że w ciągu jednego lotnego dnia widzimy tylu ludzi umierających, ilu niejeden człowiek nie widzi przez całe życie i z tym też trzeba sobie umieć radzić. Przy pacjentach emocje zostawiamy na później. Jest zadanie do wykonania i trzeba je wykonać, jak najlepiej i jak najszybciej - dodaje ratownik.
Wszystkim ratownikom medycznym życzymy zdrowia, spokojnych dyżurów, wyrozumiałych pacjentów i godnego wynagrodzenia.
Jak wyglądała ich praca w obiektywie naszej, rawickiej kamery? Zobacz materiał filmowy.