reklama

Przed policją ukrył się w... kanapie

Opublikowano:
Autor:

Przed policją ukrył się w... kanapie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

41-letnia rawiczanka nie chciała zezwolić policjantom na przeszukanie jej mieszkania. Groziła im, obrażała ich i próbowała wypchnąć za próg. Okazało się, że nie bez powodu, bowiem w skrzyni na pościel... ukrywał się jej konkubent poszukiwany listem gończym.

Za uchylanie się od obowiązków alimentacyjnych w 2018 roku wystosowano list gończy za 43-latkiem. Mężczyzna miał odbyć karę pozbawienia wolności. Gdy więc w grudniu minionego roku policjanci dowiedzieli się, że widziano go w mieszkaniu konkubiny, udali się, by go zatrzymać.

Drzwi do mieszkania otworzyła ubrana w piżamę 41-letnia rawiczanka - konkubina poszukiwanego. Stwierdziła, że mężczyzny w domu nie ma, bo od kilku miesięcy przebywa za granicą. Oprowadziła funkcjonariuszy po pomieszczeniach mówiąc „widzicie nie ma go”. Następnie usiadła na kanapie w salonie i kazała policjantom wyjść. Ci poinformowali kobietę, że mają uzasadnione podejrzenie, że 43-latek jednak znajduje się w domu, bo widzieli go nawet przez okno, więc przeprowadzone zostanie przeszukanie.

 Jak później opisali w notatce służbowej, mundurowi zaczęli sprawdzać kolejne pomieszczenia. Kobieta cały czas siedziała na kanapie. „Śmiała się i podkreślała, że K. przebywa w Niemczech. Następnie rozpoczęliśmy przeszukanie salonu i poprosiliśmy ją, by wstała z kanapy. Wówczas wpadła w szał i zaczęła być w stosunku do nas agresywna słownie” - opisywali policjanci. Miała ich wyzywać od cweli, gestapo, ch..., po czym wstała i zaczęła wypychać ich z mieszkania. Po chwili przestała wypychać funkcjonariuszy i znów usiadła na kanapie. Miała zagrozić, że jak ją z niej usuną, to posądzi ich o molestowanie.

Policjanci domyślali się, że właśnie w kanapie może znajdować się poszukiwany, więc jeden z nich podniósł siedzisko wraz z znajdującą się na nim kobietą. I faktycznie, w skrzyni na pościel leżał 43-latek. Funkcjonariusze nakazali mu wyjść. 41-latka dalej krzyczała, kazała funkcjonariuszom wynosić się z mieszkania. Na miejsce wezwano więc dodatkowy patrol.

Oboje - zarówno poszukiwany, jak i jego konkubina - zostali przewiezieni do komendy i poddani badaniu na zawartość alkoholu. Wykazało ono, że byli nietrzeźwi. Mężczyzna miał we krwi ponad 1,8 promila, a kobieta blisko 2,40. 43-latek został ostatecznie osadzony w areszcie, a ukrywająca go konkubina usłyszała zarzuty stosowania gróźb oraz znieważenia funkcjonariuszy słowami uważanymi za wulgarne i obraźliwe. Kobieta przyznała się do zarzucanych jej czynów i nie chciała składać wyjaśnień. Stwierdziła tylko, że jest jej przykro, że doszło do takiej sytuacji. „Byłam wówczas pod wpływem alkoholu i nie do końca panowałam nad swoim zachowaniem” - zaznaczyła podczas przesłuchania.

Kobieta została uznana winną zarzucanych jej czynów. Skazano ją na 5 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. W ciągu 30 dni od uprawomocnienia się wyroku musi też pisemnie przeprosić funkcjonariuszy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE