Wiele lat wstecz handel ze straganów odbywał się na jutrosińskim rynku, potem przeniósł się na ulicę Polną, na teren prywatny. Przez długi czas współpraca układała się dobrze. Właściciel terenu pobierał opłaty od handlujących, które odprowadzał do gminy, otrzymując umówione wynagrodzenie za prowadzenie targu. Przez okres pandemii - zgodnie z przepisami tarczy antykryzysowej - opłaty targowe zostały zniesione. Przez wiele lat użytkowania infrastruktura targowiska zużyła się i wymagała remontu. Właściciel terenu wystąpił do gminy, aby ta poniosła związane z tym koszty. Gmina się nie zgodziła. Burmistrz twierdził, że gminę w tamtej chwili nie stać na zainwestowanie w budowę targowiska. W konsekwencji, z końcem zeszłego roku właściciel placu przy ulicy Polnej w Jutrosinie zrezygnował z prowadzenia w tym miejscu targowiska.
Gmina wyznaczyła tymczasowe miejsce do sprzedaży. Taki punkt jest konieczny, bo ustawa nakłada na gminy obowiązek zorganizowania rolnikom możliwości sprzedaży swoich produktów w piątki i soboty bez ponoszenia za to opłat. Wyznaczono na to placyk przy ul. Wodnej w Jutrosinie, znajdujący się w pobliżu kościoła.
Opłata targowa - Radni nie podjęli decyzji
Podczas ostatnich obrad komisji rady miejskiej w Jutrosinie pojawiła się propozycja ustalenia stawek opłaty targowej. Z projektem uchwały wyszedł burmistrz Romuald Krzyżosiak. Opłata miałaby obowiązywać na terenie całej gminy Jutrosin, niezależnie od tego, czy sprzedaż byłaby prowadzona na wyznaczonym przez gminę miejscu, czy chociażby z własnego podwórka.Jak przekazała podczas komisji sekretarz gminy Jutrosin, Paulina Drozdowska, stawki zostały zróżnicowane w zależności od formy sprzedaży oraz zajmowanej pod nią powierzchnię. I tak dla sprzedaży prowadzonej z ręki, ziemi, kosza, do 2 m2 zajmowanej powierzchni zaproponowano 10 zł dziennie, a za każdy kolejny, rozpoczęty metr kwadratowy stawkę 2 zł. Sprzedaż dokonywana z przyczepy, samochodu, wozu, lub innego pojazdu - miała być obarczona stawką 15 zł dziennie, i miałaby być uiszczana na konto gminy. Rozwiązanie to, według Pauliny Drozdowskiej, zniosłoby potrzebę zatrudniania inkasenta. Podkreślono, że, zgodnie z ustawą, z opłaty w piątki i soboty zwolnieni byliby rolnicy oraz ich rodziny sprzedający produkty rolne pochodzące z ich gospodarstwa czy też rękodzieło wyprodukowane w gospodarstwie.
Kwestia ta podzieliła radnych. Część z nich zgadzało się z tym, że wprowadzenie opłaty targowej byłoby uczciwe wobec przedsiębiorców, który płaca podatki związane z prowadzeniem handlu - sekretarz gminy podkreśliła, że do urzędu trafiają od nich skargi w tej sprawie. Część z nich nie było do tj opłaty przekonana. Ostatecznie uchwałą nie została podjęta.
Opłata targowa - konsekwencje dla handlarzy
Jak przekazała Paulina Drozdowska niepodjęcie przez radę powyższej uchwały powoduje, że na terenie gminy Jutrosin obowiązują stawki opłaty targowej przyjęte uchwałą z 2015 r. ( za sprzedaż: na stanowisku - 15 zł, z ręki, kosza- 5 zł), a jej pobór może odbywać się tylko w drodze inkasa.
Ponieważ osoby wyznaczone na inkasentów opłaty targowej zrezygnowały z pełnienia tej funkcji, aktualnie nie ma żadnej możliwości pobrania opłaty za sprzedaż na targowisku - wyjaśniła sekretarz gminy Jutrosin.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.