Warsztaty ratownicze "Rescue Survival" w Sobiałkowie
Do warsztatów, które odbyły się pod patronatem powiatu rawickiego, przystąpiło sześć ekip: OSP Sarnowa, OSP Miejska Górka, OSP Krobia (powiat gostyński), OSP Brodnica (powiat śremski), OSP Golina (powiat jarociński) i gospodarze - OSP Sobiałkowo. Ekipy startowały z sobiałkowskiego boiska.
- Zastępy otrzymały mapki z trasą, którą musiały pokonać. Uczestnicy musieli się zmierzyć z pięcioma zadaniami na trasie - wskazuje Jakub Kupczyk z OSP Sobiałkowo.
Pozorantami byli przedstawiciele miejscowej Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej oraz Bartosz Kowalski.
Stawili czoła pięciu scenariuszom
Druhny i druhowie musieli:
- pomóc rolnikowi, który podczas prac przy maszynie rolniczej doznał amputacji ręki. W czasie działań przeszkadzali koledzy poszkodowanego;
- pomóc kobiecie, która urodziła dziecko w samochodzie z dala od budynków;
- pokonać przeszkodę terenową (przeciąć ją za pomocą piły tzw. Twoja-moja);
- pomóc rannemu spadochroniarzowi, którego trzeba było ewakuować ze strefy zagrożenia (pod ostrzałem) do strefy bezpiecznej, czołgając się;
- pomóc rannemu motocykliście, który wypadł z toru - udostępnionego przez klub MXMG - i doznał otwartego złamania nogi.
- Na tym jednak nie zakończyliśmy manewrów, podczas spożywaniu posiłku wszyscy uczestnicy zostali postawieni w stan gotowości, otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu masowym. Natychmiast udali się do miejsca docelowego i przystąpili do prowadzenia segregacji, zaopatrywania oraz ewakuacji poszkodowanych. Było to ostatnie założenie manewrów - dodaje Jakub Kupczyk.
Na zakończenie, organizatorzy podsumowali i omówili poszczególne zadania oraz popełnione błędy. Nikt nie wyjechał z Sobiałkowa z pustymi rękoma. Każdy zastęp otrzymał pamiątkową statuetkę, natomiast każdy uczestnik okazjonalna naszywkę, kubek oraz CPR POCKET MASK.
- Był pot, zmęczenie, emocje, współpraca, improwizacja i zaskoczenie, czyli to co prawdziwi ratownicy lubią najbardziej - podkreśla Piotr Chudy, pielęgniarz o specjalizacji pielęgniarstwa ratunkowego.