Prawie na każdej sesji Rady Miejskiej w Jutrosinie podejmowana jest kwestia tzw. dubińskiego bruku, czyli odcinka drogi w pobliżu miejscowej świetlicy wiejskiej. Nie inaczej było na wrześniowym posiedzeniu. Temat wywołała sołtyska wsi Mirosława Antkowiak.
- W planie finansowym na przyszłe lata bruk w ogóle nie jest brany pod uwagę. Nie wiem, czy pan burmistrz zapomniał o tym? - dopytywała. - Obiecał, że to będzie zrobione, a nawet nie jest oszacowany koszt ewentualnych prac. Słyszę natomiast, że jest przeznaczone 100 tys. zł na inną drogę. Mnie się wydaje, że wyrównanie tego naszego bruku wcale nie będzie wiele kosztować - przekonywała Mirosława Antkowiak. - Gdy dowiedziałam się, że około 105 tys. zł wydano na remont jakiejś innej drogi, na co radni nie wyrażali zgody, zbulwersowało mnie to - przyznała wiceprzewodnicząca rady Anna Kapała.
- Co do bruku, zdanie burmistrza jest takie - macie drogę utwardzoną, a inni mieszkańcy gminy jeszcze nawet tego nie mają. Też ma rację. Wbrew pozorom, budowa tej drogi będzie kosztowna - pochłonie setki tysięcy złotych, może 600-700 tys. zł - wyjaśnił sekretarz Zenon Łakomy. Poinformował, że dopóki ta inwestycja nie będzie ujęta w planie inwestycyjnym gminy, nie będzie robiona.
