reklama

Słowem i dźwiękiem przekazuje swoje myśli

Opublikowano:
Autor:

Słowem i dźwiękiem przekazuje swoje myśli - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

 BOJANOWO  Najpierw słuchał muzyki, później tworzył, a teraz sam występuje. Choć obecnie to głównie pasja i sposób na wyrażenie myśli, Kamil Andrzejewski nie ukrywa, iż chciałby, aby muzyka stała się nie tylko źródłem satysfakcji, ale także dochodów. Marzy o wydaniu płyty.

Tworzeniem muzyki zajmuje się od 6 lat, a swoją przygodę z tą dziedziną zaczynał z przyjacielem, który teraz wydaje swoje swoje utwory pod pseudonimem artystycznym Mejd. - Jemu też zawdzięczam wiele wsparcia w początkach. W ogóle, przed moją przygodą z rapem, próbowałem swoich sił w tańcu, do czego także zainspirowała mnie bliska osoba - założyciel ekipy młodych tancerzy Fanky Boogie Crew - zaznacza Kamil Andrzejewski, 21-letni mieszkaniec Bojanowa, znany też jako „Huki”.

Jak relacjonuje Kamil, jego fascynacja rapem zaczęła się bardzo zwyczajnie. Razem ze znajomymi, w wolnym czasie, słuchał dużo tego rodzaju muzyki, co obudziło w nim chęć występowania na scenie i pokazywania się szerszemu gronu osób. Zaczął próbować pisać utwory - tak by miały one ważny przekaz, a jednocześnie odpowiedni rytm - by można było je rapować.

- Moje teksty są bardzo różnorodne, ale zazwyczaj opowiadam o tym, co otacza mnie i ludzi, z którymi żyję. Opisuję emocje, uczucia, które towarzyszą mi na co dzień. Próbuję pokazać swój pogląd i swoje zdanie na temat różnych sytuacji - wyjaśnia Kamil Andrzejewski.

Szybko okazało się, że 21-latek nie ma większych problemów z tworzeniem. W efekcie zaczął koncertować w różnych miastach, występując obok ludzi, którzy są już bardzo rozpoznawalni w świecie tej muzyki. Można go było zobaczyć i posłuchać na imprezach dla fanów tego rodzaju muzyki. Występował też na bojanowskich finałach WOŚP.

- Na koncerty jeżdżę z ekipą (64floow), z którą współpracuję i spotykam się na co dzień. Jestem im bardzo wdzięczny za możliwość rozwoju - podkreśla „Huki”.

Kamil pracuje w sklepie zajmującym się sprzedażą elementów wykończenia wnętrz i wyposażenia ogrodów, ale jego marzeniem jest móc w pełni poświęcić się muzyce i koncertowaniu, czyli temu, co najbardziej kocha. - Nie ukrywam, że chciałbym by to było moim źródłem dochodu. Nic przecież tak nie cieszy, jak robienie zawodowo tego, co się lubi - przyznaje Kamil Andrzejewski. Zdradza, że planuje wydanie solowej płyty. Wierzy, że mu się uda.

- Chciałbym podziękować mojej mamie i bratu, którzy od samego początku we mnie wierzyli, a także mojej dziewczynie, która bardzo cieszy się z każdego mojego małego sukcesu oraz moim znajomym, którzy zawsze są ze mną i wspierają mnie pod sceną, kiedy tylko jest taka możliwość. Dzięki nim wszystko się może zdarzyć - zaznacza raper.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE