Za mniej niż sto dni matura, a dziś (7.02.2025) jeszcze zabawa do białego rana. Tym razem w sali bankietowej "Julia" w Wydawach pojawili się uczniowie z piątych klas Zespołu Szkół Przyrodniczo-Technicznych w Bojanowie. Młodzieży kształcącej się w zawodzie technik informatyk (22 osoby) oraz technik weterynarii (17 osób) towarzyszyło grono pedagogiczne oraz rodzice.
Eleganckie stroje wieczorowe i zaskakujący garnitur w... piwo
Jak przystało na pierwszy w życiu bal - tegoroczni maturzyści wyglądali niezwykle elegancko. Panowie w dobrze skrojonych garniturach z kwiatami w butonierkach, panie - pięknie umalowane, uczesane, w wieczorowych sukniach do ziemi. Niektórzy jednak postawili na coś zupełnie innego. Wykazali się fantazją, odwagą i ekstrawagancją. Nie dało się bowiem przeoczyć męskiego garnituru w... piwo.
- To jest bardzo specjalny dzień i kocham piwo, więc połączyłem te dwie rzeczy. Oczywiście kocham także bojanowskie piwo - wyjaśnił z rozbrajającą szczerością uczeń zapytany o swoją stylizację.
Pięknie zatańczyli poloneza i pamiętali o zmarłym koledze
Więcej było jednak elementów tradycyjnych. Na początku prowadzący wydarzenie oficjalnie powitali swoich gości: rodziców oraz nauczycieli na czele z dyrektor Lucyną Kotlarczyk-Zioło oraz wychowawców Ewę Stachowiak i Bonifacego Skrzypczaka, dziękując im za cierpliwość i wsparcie przez minione pięć lat nauki.Był też oczywiście polonez przygotowany pod okiem Ilony Pazoły-Szymańskiej, którego młodzież zatańczyła perfekcyjnie i została nagrodzona gromkimi brawami.
- Pamięć o nim na zawsze pozostanie w naszych sercach, ale Adam na pewno chciałby byśmy dzisiejszej nocy świętowali z uśmiechem - zaznaczali uczniowie, którzy pamięć o koledze uczcili minutą ciszy.
Życzenia oraz bajka o niegrzecznych dzieciach i potworach
Oficjalnego otwarcia studniówki przez symboliczne przecięcie wstęgi dokonała dyrekcja oraz wychowawcy. Wcześniej jednak dyrektor skierowała do młodzieży kilka słów.
- Opowiem wam pewną bajkę - tak zaczęła swoje przemówienie dyrektor ZS PT, Lucyna Kotłarczyk-Zioło. - Pięć lat temu przyszły do szkoły dzieci niedorosłe, niedojrzałe, rozbrykane, niegrzeczne, szkoła wydawała się im ogromna i siedziały w niej potwory (...) Mijały kolejne lata i w końcu dzieci dojrzały, wydoroślały, zmądrzały. Szkoła stała się znajoma, a te potwory okazało się, że mają ludzkie twarze, że można z nimi porozmawiać i chcą waszego dobra, zależy im, żeby przekazać wam jak najwięcej wiedzy i umiejętności. Dzisiaj kolejny etap w waszym życiu - za wami egzaminy zawodowe, za chwilę matura. Ta bajka dziś nie ma zakończenia i nie ma morału, bo każde z was napisze go indywidualnie, gdy podejmiecie decyzję, co dalej w waszym dorosłym życiu robić będziecie. Wówczas otworzycie kolejny rodział swojej księgi życia. A dziś bawcie się jak dzieci, śmiejcie i radujcie. Życzę wam, aby wasze życie było pełne tylko takich chwil. Spełniajcie swoje marzenia, realizujcie swoje cele. Kochani rodzice - możecie być z nich dumni - mówiła dyrektor.
Po toaście szampanem przyszedł czas na zabawę do białego rana.