Święto Niepodległości w Jutrosinie
Obchody rozpoczęły się od mszy św. o godz. 11:00 w intencji Ojczyzny w kościele pw. św. Elżbiety w Jutrosinie. Następnie uczestnicy przeszli pod pomnik na rynku. Tam zorganizowano uroczystą ceremonię. Wartę honorową pełnili uczniowie klasy mundurowej oraz druhny z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej przy miejscowej jednostce OSP.Uroczystość poprowadził ją Adam Grzelak z jutrosińskiego urzędu. W trakcie uroczystości podniesiono flagę na maszt, zgromadzeni odśpiewali hymn, delegacje złożyły kwiaty, a salwę honorową oddali bracia kurkowi.
Głos zabrał jutrosiński burmistrz Romuald Krzyżosiak.
- Dziękuję za tak liczne przybycie - podkreślił samorządowiec na wstępie. - Nie lekceważmy daty 11 listopada, mówiąc, że w naszej małej ojczyźnie nic się wtedy nie wydarzyło. Wydarzyło się w naszej wielkiej ojczyźnie - Polsce. Zapadły decyzje kluczowe. Polska zaistniała na mapie Europy po 123 latach niewoli. Ta niewola zaczęła się, dla nas Wielkopolan, w roku 1793. W 1794 roku wybuchła insurekcja kościuszkowska. Wybuchła w marcu, ale do nas, do Wielkopolski, dotarła w sierpniu. Również u nas, pod wodzą dziedzica Grąbkowa Franciszka Budziszewskiego został sformowany oddział powstańszy. Szlak bojowy zakończył w Warszawie. 24 sierpnia Jutrosin został wyzwolony przez powstańców, przez oddział dziedzica Grąbkowa, przy współudziale burmistrza Walentego Zatorskiego i proboszcza Józefa Gogolewskiego. Niestety, władze pruskie nie dopuściły do tego, żeby miasto było w rękach polskich. Nastąpiła kontrofensywa. Za swoją postawę burmistrz i ksiądz proboszcz zostali skazani na pobyt w twierdzy w Grudziądzu - dodał.
Samorządowiec przypomniał także o wydarzeniach z drugiej dekady XX wieku. 5 stycznia 1919 roku Tadeusz Karłowski (dyrektor majętności Sielec Stary) udał się do Krotoszyna, skąd przywiózł broń - 40 karabinów Mauser i 2.000 sztuk amunicji. Jutrosiński oddział Straży Ludowej opanował Jutrosin 7 stycznia.
- Zorganizowano władze powstańcze, a ze Straży Ludowej utworzono kompanię jutrosińską, a następnie batalion jutrosiński, który tak sławetnie zapisał się dziejach naszej wielkopolskiej armii. Armii, która walczyła w 1920 roku na froncie wojny polsko-bolszewickiej - dodał włodarz.
Burmistrz podziękował pocztom sztandarowym, klasie mundurowej, proboszczowi za odprawioną mszę świętą, strażakom i mieszkańcom.
- Mam wrażenie, że te nasze uroczystości z roku na rok są coraz piękniejsze - podsumował.
Po zakończeniu chętni mogli skosztować gorącej grochówki. Przygotowało ją KGW Szymonki.