Kończy się kontrakt na oddziale ginekologicznym. \r\nTegoroczny kontrakt szpitala na hospitalizacje na oddziale ginekologiczno-położniczym jest o blisko 80 tys. zł niższy, niż zeszłoroczny. Przy rosnącej od początku roku liczbie pacjentek efekt jest taki, że już we wrześniu mogą się skończyć pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia.
\r\nDo tej pory zrealizowano blisko 90% świadczeń, za które - zgodnie z umową - ma zapłacić fundusz. Zdaniem wiceprezesa, aby oddział mógł spokojnie pracować do końca roku, potrzeba około pół miliona złotych. O takie pieniądze zarząd szpitala zwrócił się do NFZ. Odpowiedź brzmiała: nie.
- Zarząd szpitala ma do wyboru: radykalne ograniczenie planowych zabiegów ginekologicznych i przyjmowanie pacjentek tylko w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia albo dalszą działalność według potrzeb zdrowotnych pacjentek ze świadomością, że będą to zabiegi nieopłacone, a ich koszty obciążą budżet szpitala - mówi wiceprezes.
\r\n
\r\nWięcej w aktualnym wydaniu \"Życia\".
\r\n(AS)