Tragiczne zdarzenie w Głuchowie, gmina Pogorzela, które miało miejsce wczoraj po południu (10.02) było nieszczęśliwym wypadkiem. Wstępnie wykluczono działanie osób trzecich. - Auto prawdopodobnie osunęło się z lewarków, na których stało i przygniotło tego człowieka – mówi Sebastian Myszkiewicz, rzecznik prasowy KPP w Gostyniu.
20 – latek z Głuchowa naprawiał auto na swoim podwórzu. Prawdopodobnie miał naprawić bądź wymienić uszkodzony tłumik. - Tę czynność wykonywał sam, bez niczyjej pomocy, bez nadzoru czy asekuracji – tłumaczy rzecznik prasowy policji. Pracę przy samochodzie rozpoczął o godzinie 16.00. Wówczas podczas wykonywania czynności przy pojeździe widziała go matka. Gdy pół godziny później znów wyszła z domu na podwórze zobaczyła, że syn leży po autem. Wezwała pomoc. Ze wsparciem przybiegli dwaj mężczyźni. Równocześnie wykonano telefon do służb ratunkowych. Niestety 20 – latka nie udało się uratować. Załoga pogotowia stwierdziła jego zgon. - Na polecenie prokuratury zwłoki zostały zabezpieczone celem dokonania sekcji. Wszystkie czynności były nadzorowane przez miejscowego prokuratora – zaznacza Sebastian Myszkiewicz. W sprawie cały czas prowadzone jest postępowanie, które ma wyjaśnić szczegóły zdarzenia. Wykluczono działanie osób trzecich. - Brama do podwórza była zamknięta – podaje mundurowy.
Młody mieszkaniec Głuchowa do czynienia z mechaniką pojazdową miał od dawna. Prace, których się podjął wczoraj, nie były dla niego nowością.
Czytaj także: Młody mężczyzna nie żyje. Zginął podczas naprawy auta
Możliwość komentowania została zablokowana. Prosimy uszanować tragedię rodziny.