reklama

Trafi za kratki. Jego pies zagryzł koguta i kury sąsiada.

Opublikowano:
Autor:

Trafi za kratki. Jego pies zagryzł koguta i kury sąsiada. - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Mieszkaniec jednej z podrawickich wiosek, zastał na swojej posesji przykry widok. - „Na podwórzu leżało mnóstwo piór od kur, które wyznaczały ślady do posesji mojego sąsiada, gdzie zauważyłem moje martwe kury, więc się tam udałem” - opisywał mężczyzna.

Przypuszczał, że kury zagryzł jeden z psów sasiada. Sąsiad się jednak nie przyznał. Miał twierdzić, że kury nie mają przecież metryki i nie wiadomo, czyje są. Sugerował, że może pies znalazł je gdzieś indziej.

- „Bardzo się zdenerwowałem, że sąsiad próbuje uniknąć odpowiedzialności. Chciałem się z nim dogadać, by tylko pokrył straty, ale on nie chciał rozmawiać” - zaznaczał poszkodowany. Jak mówił odczekał kilka dni, myśląc, że sąsiad zmieni zdanie, a gdy tak się nie stało zawiadomił policję.

Nie chciał zapłacić
Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie dotyczące zagryzienia 18 kur i koguta przez psa należącego do sąsiada poszkodowanego. Straty oszacowano na 400 zł.

Był 26 lutego minionego roku. Właściciel psów nie potrafił wyjaśnić policjantom, skąd się wzięły pióra na jego terenie. Powtórzył, że nie porozumie się z sąsiadem, nie zapłaci za martwe kury, bo nie ma pieniędzy. Oświadczył, że może w takim wypadku odpowiadać przed sądem. Mundurowi przygotowali więc wniosek o ukaranie.

Popełnił wykroczenie
Wyrok zapadł w czerwcu minionego roku. 54-latek za wykroczenie, jakim jest niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, został ukarany grzywną w wysokości 1 tys. zł.

Mężczyzna nie uiścił jednak kary. Sprawa trafiła więc do komornika, ale okazało się, że ten nie ma z czego ściągnąć należności.

Sąd zaproponował więc, żeby zamiast zapłaty, mężczyzna karę odpracował. Na tą propozycję 54-latek nawet nie odpowiedział. W związku z tym, sąd znów musiał się zebrać w sprawie śmierci 18 kur i koguta.

- „Mimo prawidłowego wezwania do zapłaty, nie uiścił jej, a egzekucja komornika okazała się bezskuteczna. Nie nie udzielił też odpowiedzi na pismo, czy wyraża zgodę na prace publiczne. Zdaniem sądu taka postawa stanowi lekceważący stosunek do orzeczenia sądu i uchylanie się od wykonania kary” - czytamy w aktach sprawy.

Kara grzywny została zamieniona więc na areszt. Sąd uznał, że mężczyzna powinien spędzić za kratami 10 dni (koszt jednego dnia pobytu odpowiada kwocie 97,58 zł).

54-może jednak uniknąć odsiadki, jeśli należność niezwłocznie ureguluje. Wyrok nie jest prawomocny.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE