Górowscy policjanci zatrzymali więźnia, który w ubiegłym roku oddalił się z rejonu Dębna Polskiego, gdzie został skierowany do wykonywania prac porządkowych. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym. - Źle mu było w zakładzie karnym - podkreśla Michał Kordek, Prokurator Rejonowy w Rawiczu, zapytany o to, jak 25-latek tłumaczył swoją ucieczkę.
Mieszkaniec Góry, któremu koniec kary przypadał 30 marca 2015 roku, wspólnie z sześcioma innymi skazanymi, w czwartek rano (16 października ubiegłego roku) został skierowany do zatrudnienia zewnętrznego - w ramach zakładu półotwartego. Pracował przy porządkowaniu terenu strefy ekonomicznej w Dębnie Polskim.
Jak informował kpt. Piotr Bruder z Zakładu Karnego w Rawiczu, brak jednego więźnia zauważono po godzinie 11.00. - Pracownik kontrahenta, czyli Zakładu Usług Komunalnych - "Zieleń Miejska", po rozmowach z innymi osadzonymi, stwierdził, że mężczyzna cierpi na problemy gastryczne i poszedł załatwiać potrzeby fizjologiczne. Po kilku minutach, gdy osadzony nie wracał, pracownik stwierdził akt samowolnego oddalenia się od grupy - wyjaśniał kpt. Piotr Bruder.
Prace skazanych natychmiast przerwano. O zdarzeniu powiadomiono Zakład Karny w Rawiczu, a później policję. Poszukiwany 25-latek został zatrzymany przez policjantów z wydziału kryminalnego górowskiej policji. - Mężczyzna wynajmował mieszkanie wraz ze swoją konkubiną w Górze i tam został zatrzymany - zaznacza sierż. szt. Agnieszka Połczyk, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Górze.
25-latka odkonwojowano do Zakładu Karnego w Rawiczu. - Postawiono mu zarzut ucieczki z zakładu karnego, samouwolnienia. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, postępowanie się toczy - podkreśla prokurator Michał Kordek.
