reklama
reklama

Załoga karetki pojechała do pacjenta, po czym wezwała straż pożarną

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: D. Bela (archiwum portalu)

Załoga karetki pojechała do pacjenta, po czym wezwała straż pożarną  - Zdjęcie główne

foto D. Bela (archiwum portalu)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Z pozoru interwencja, jakich wiele. Załoga rawickiej karetki udała się do Gościejewic do mężczyzny, wymagającego pomocy. Gdy ratownicy medyczni weszli do pomieszczenia, włączył się ich detektor tlenku węgla, znajdujący się na ich wyposażeniu. Wezwali straż pożarną.
reklama

Zdarzenie miało miejsce dziś, 27 maja. 

Od zespołu ratownictwa medycznego otrzymaliśmy informację, że mieli wezwanie do osoby podtrutej tlenkiem węgla. Według ich urządzeń pomiarowych, w pomieszczeniu budynku wielorodzinnego było około 30 ppm - potwierdza asp. sztab. Roman Sidor z JRG Rawicz.

Mieszkaniec Gościejewic, z objawami podtrucia czadem, trafił do szpitala 

Na miejsce udali się strażacy zawodowi, a także strażacy z OSP Gościejewice. Gdy przyjechali na miejsce, pomieszczenie było już przewietrzone. Mierniki nie wykazały zagrożenia, natomiast mężczyzna został zabrany do szpitala w Rawiczu.

Jak ustalili strażacy, w budynku wielorodzinnym, w jednym z pomieszczeń znajdował się piecyk typu koza. To z niego prawdopodobnie ulatniał się czad.

Mierniki tlenku węgla na wyposażeniu szpitala w Rawiczu 

Jak ustaliliśmy, Szpital Powiatowy w Rawiczu zakupił detektory tlenku węgla już w styczniu 2018 roku.

Są one na stałym wyposażeniu karetek specjalistycznej i podstawowej, stacjonujących przy szpitalu - informuje Ewa Kaźmieruk, wiceprezes Szpitala Powiatowego w Rawiczu. - Podczas wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego, w trakcie którego istnieje podejrzenie zatrucia tlenkiem węgla, detektory są uruchamiane, aby stwierdzić zagrożenie zatruciem lub je wyeliminować. Jest to szczególnie ważne w sytuacji, kiedy zespół jest pierwszy na miejscu zdarzenia. Niewątpliwie zakup detektorów pozwala na szybkie podejmowanie dobrych decyzji w zakresie ratowania zdrowia i życia człowieka - podsumowuje. 

Czad to "cichy zabójca". Nie można bagatelizować zagrożenia 

Tlenku węgla nie zobaczysz, nie wyczujesz ani nie usłyszysz. Jest nazywany "cichym zabójcą". Bagatelizowanie tego zagrożenia może przynieść tragiczne konsekwencje.

Czad powstaje podczas procesu niecałkowitego spalania materiałów palnych. Ma silne własności toksyczne. Jest lżejszy od powietrza, gromadzi się głównie pod sufitem. Objawy, które wskazują na zatrucie tlenkiem węgla to ból głowy, zawroty głowy, nudności, wymioty, zaburzenia równowagi i orientacji, osłabienie, zaburzenia świadomości (do śpiączki włącznie), drgawki, ból w klatce piersiowej (szczególnie u osób z chorobą wieńcową). Jeśli zaatakuje, niezwłocznie należy o tym poinformować innych domowników, otworzyć okna, wyjść z budynku i wezwać służby (999 - Pogotowie Ratunkowe lub 112). 

Strażacy zachęcają również do zakupu czujek tlenku węgla. Ich ceny są różne, ale najtańsze można nabyć za kilkadziesiąt złotych. Urządzenie zasygnalizuje, gdy czad pojawi się w mieszkaniu. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama