Podczas 24-godzinnego biegu, jaki odbywał się na terenie rawickiego zakładu karnego, osadzeni znaleźli na spacerniaku niewielką, a wyglądającą na bardzo starą monetę.
Jak się okazało, moneta to tzw. boratynka, czyli miedziany szeląg Jana Kazimierza, bity w Rzeczypospolitej w latach 1659 - 1668.
Mjr Piotr Bruder, archiwista zakładu karnego i znawca jego historii, przypomina, że potop szwedzki i wojna północna, spowodowały kryzys monetarny i gospodarczy, przez który Skarb Państwa nie był wstanie wywiązać się z zobowiązań wobec wojska. Rozwiązaniem tych problemów miało być wybicie drobnej miedzianej monety o wartości 1/3 grosza. Zaproponował to Tytus Liwiusz Boratini - ówczesny zarządca mennicy, stąd nazwa.
- Tymi właśnie monetami wypłacano żołnierzom żołd. W tamtym czasie w Rawiczu znajdował się klasztor, na którym później utworzono więzienie. Przez ten teren wówczas przechodziły różne wojska, stąd moneta mogła się znaleźć na terenie zakładu - wyjaśnia mjr Bruder.
Podkreśla, że moneta ta choć bardzo stara, nie ma dziś wielkiej wartości finansowej, ale na pewno jest ciekawym znaleziskiem historycznym i kolekcjonerskim.