60-letni jarocinianin zgłosił zaginięcie swojego 18-letniego wnuka. Z relacji mężczyzny wynikało, że chłopak kilkanaście dni wcześniej opuścił miejsce zamieszkania i od tamtej pory nie nawiązał żadnego kontaktu z rodziną. Dzień po zgłoszeniu zaginięcia zdenerwowany dziadek zaczął otrzymywać smsy od wnuka.
- Ich treść przeraziła starszego pana. Wnuczek pisał, że został uprowadzony, jest związany i przetrzymywany w nieznanym mu miejscu. Żądał od dziadka uszykowania pieniędzy w kwocie 4 tys. zł. W przypadku nieprzekazania pieniędzy miał zostać pobity przez swoich oprawców - relacjonuje mł. asp. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Przerażony 60-latek obawiając się o życie wnuka przekazał informacje uzyskane od 18-latka kryminalnym.
- Śledczy natychmiast podjęli działania mające na celu ustalenie miejsca przetrzymywania chłopaka. Jednak podczas wykonywanych czynności szybko podjęli podejrzenia, że porwanie mogło zostać upozorowane. Jak się okazało, mieli rację - dodaje rzeczniczka.
Funkcjonariusze odnaleźli 18-latka. Trafił do policyjnej izby zatrzymań. Usłyszał zarzut usiłowania dokonania wymuszenia rozbójniczego. Zastosowano wobec niego dozór policyjny.
Elżbieta Rzepczyk