Franciszek Szkaradek, woźny w Szkole Podstawowej w Chojnie, poprosił o podwyżkę pensji. - Występuję, jako pracownik szkoły z 35-letnim stażem pracy, a nie jako sołtys. Zarabiam 1.800 brutto, co daje netto - 1.300 zł. Nie chciałbym przesadzić, ale czasem odnoszę wrażenie, robiąc to, co robię w szkole w Chojnie, że bardziej mam zapłacone za przyjeżdżanie do pracy niż za pracę. Dobrze byłoby, gdyby rada i władze gminy spojrzały na pensje pracowników obsługowych i administracyjnych bardziej łaskawym okiem i parę groszy dołożyły- mówił na ostatniej sesji rady gminy, Franciszek Szkaradek, woźny w Szkole Podstawowej w Chojnie. (kp)
\r\nJak, do prośby Franciszka Szkaradka ustosunkowali się Antoni Sędłak, przewodniczący rady, Kazimierz Chudy, wójt gminy oraz Jarosław Dróżniewicz, dyrektor szkoły?
\r\nWięcej na ten temat w jutrzejszym wydaniu \"Życia\".