BOJANOWO W powiecie rawickim nie brakuje osób z ciekawymi zainteresowaniami. Jedna z nich jest bojanowianka Małgorzata Lehmann. Potrafi wydziergać renifery, lalki, pieski i wiele innych przedmiotów, a wykonane przez nią cuda sprawiają ogromną radość obdarowanym osobom.
Małgorzata Lehmann na co dzień jest pracownikiem obsługi w Zespole Szkół Przyrodniczo-Technicznych w Bojanowie, w którym jest zatrudniona od 13 lat. Pierwsze o czym myśli, po przyjściu do domu to jej pasja, którą jest szydełkowanie.
- Codziennie nie mogę się doczekać, kiedy wykonam wszystkie obowiązki i będę mogła zasiąść w swoim kąciku i zabrać się za kolejne „zlecenie” - przyznaje bojanowianka.
Rodzinna pasja
56-latka zdradza, że robienie na drutach i szydełkowanie ma chyba we krwi, bo odkąd pamięta zajmowała się tym jej mama. Pasję tę przejęła nie tylko ona, ale także jej siostra. Już w szkole średniej „na wyścigi” z koleżanką wykonywała swetry na drutach. Później, gdy sama założyła rodzinę, zaczęła robić, kocyki, czapki, szaliki i sweterki dla dzieci. Teraz tworzy głównie dla swoich wnuków, który ma czworo.
- To oni są moimi zleceniodawcami. Wykonuję każde maskotki, jakie sobie zażyczą. I serce mi się raduje, że ciągle się nimi bawią, śpią z nimi, a jeden z wnuków wcale się nie rozstaje z niebieskim pieskiem, który dla niego wykonałam. Płacze jak maskotka musi zostać wyprana - opowiada pani Małgorzata.
Nie ma rzeczy niemożliwych
Tworzenie precyzyjnie wykonanych maskotek, lalek, bajkowych bohaterów spowodowało, że 56-latka przerzuciła się głównie na szydełkowanie, bo - jak wyjaśnia - za pomocą drutów nie da się zrobić tak dokładnych szczegółów. Z cienkich nici dziergać na lubi, a do maszyny do szycia też jej nie ciągnie. Kocha swoje kolorowe wełniane włóczki.
- Nigdy się nie poddaję. Jak nie wiem, co jak mam zrobić - szukam wzorów, pomocy w internecie, niektóre wzory muszę nawet tłumaczyć, bo nie są dostępne na polskich stronach - wyjaśnia pani Małgorzata. Zaznacza, że jak dotąd podołała wszystkim życzeniom dzieci i wnuków. - Ja po prostu to uwielbiam, daje mi to ogromną satysfakcję, a przy tym bardzo się relaksuję - zaznacza.
Docenili talent
Ze zdolności swojej utalentowanej pracownicy skorzystał także zespół szkół. Poprosił, by wykonała kilka świątecznych maskotek, które trafią do osób współpracujących z placówką.
- Dowiedziałam się o tym na początku listopada i z wrażenia nie mogłam spać. Wszystko się jednak udało - dopowiada Małgorzata Lehmann.
Do początku grudnia gotowych było 7 szydełkowych dzieł, w tym śliczne, świąteczne renifery. Jak mówi, zazwyczaj, szydełkowanie i wykańczanie jednej postaci zajmuje jej około trzech dni.