Zwłoki 19-letniego Mateusza z Kobylic (gmina Trzebnica), który zaginął w nocy z 25 na 26 grudnia 2014 roku, znaleziono wczoraj po południu.
O zaginięciu nastolatka informowaliśmy kilkukrotnie na portalu rawicz24.pl oraz na łamach "Życia Rawicza". - Tamtej nocy, około godziny 23.30 wyszedł z budynku dyskoteki „Riwiera” w Prusicach, pozostawiając kurtkę w szatni i ślad po nim zaginął - podkreśla asp. sztab. Iwona Mazur, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Trzebnicy.
Od początku poszukiwania były prowadzone na szeroką skalę. Kilkukrotnie przeszukiwano rejon dyskoteki. Od 29 grudnia w akcję zaangażowane było Biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego. O tym, że 19-letni Mateusz został zamordowany, Rutkowski informował na swoim profilu społecznościowym już 3 stycznia. - Nadal szukamy żywego chłopaka - utrzymywała po doniesieniach detektywa policjantka. Ciało Mateusza znaleziono wczoraj po południu na polu w okolicy wsi Wszemirów, niecały kilometr od dyskoteki. - Ten teren był wcześniej dwa razy monitorowany przez helikopter. Nic nie wskazywało, żeby tam ktoś mógł leżeć - przyznaje asp. sztab. Iwona Mazur.
W akcję poszukiwawczą 19-latka włączyli się eksperci z Komendy Głównej Policji w Warszawie. - Są to eksperci od znajdowania osób zaginionych. Wspólnie opracowaliśmy sposób poszukiwań. Były zaangażowane spore siły i sprzęt specjalistyczny. Musieliśmy jeszcze raz sprawdzić okolice dyskoteki - wyjaśnia policjantka. Dodatkowo wykorzystano psy wyposażone w nadajniki GPS. - Chodziło o to, żeby bardzo dokładnie zlokalizować miejsca, które przeszukiwaliśmy, żeby ustrzec się błędów. GPS nam pomagał wytyczać rejony poszukiwań - dodaje policjantka.
Nie wiadomo, od kiedy zwłoki leżały w tym miejscu i czy mogły zostać tam podrzucone. - Na chwilę obecną nie wypowiadamy się w tej kwestii. Zwłoki zostały przekazane do zakładu medycyny sądowej. Badania wskażą nam przyczynę zgonu oraz określą czas, kiedy do niego doszło - podkreśla asp. sztab. Iwona Mazur.