Dramatyczny wypadek w Konarach. Dziecko wpadło pod samochód ciężarowy.
Około godz. 11.30 w Konarach, w pobliżu szkoły podstawowej, pięcioletni chłopiec wpadł pod koła przejeżdżającego samochodu ciężarowego. Doznał poważnego urazu nogi. Dziecko zostało zaopatrzone przez zespół ratownictwa medycznego z Rawicza. Wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ten zabrał chłopca do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
AKTUALIZACJA:
godz. 14.20:
Ze wstępnych ustaleń wynika, że z powodu braku dostatecznej opieki nad dzieckiem, pięciolatek wysiadł z zaparkowanego samochodu wprost pod przejeżdżającego MAN-a z naczepą - zaznacza mł. asp. Katarzyna Starczewska z Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu.
Autem ciężarowym kierował 31-letni mieszkaniec gminy Jutrosin. - Mężczyzna, widząc z daleka zaparkowany samochód osobowy, zwolnił. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jechał niecałe 30 km/h. Po wypadku natychmiast zatrzymał pojazd i zaczął udzielać pomocy dziecku. Na miejscu pojawił się również dzielnicowy asp. sztab. Grzegorz Głowacz, który akurat jechał do słuzby. Policjant natychmiast podjął czynności ratujące dziecko - dopowiada mł. asp. Katarzyna Starczewska.
Po godz. 14.00 poinformowała portal, że na miejscu nadal pracują policjanci. Potwierdziła, że pięciolatek z powiatu krotoszyńskiego został przetransportowany śmigłowcem LPR-u do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Ze wstępnych informacji wynika, że doznał poważnego urazu prawej nogi.