Derby gminy Rawicz. Pelikan Dębno Polskie gościł na własnym obiekcie Sarnowiankę. Trzy punkty wywalczyli gospodarze.
Mecz był płynny. Piłkarze grali fair, a sędzia nie pokazał żadnemu zawodnikowi żółtej kartki. Choć nie sprzyjała grząska murawa, to spotkanie było otwarte, obfitowało w sytuacje podbramkowe, a strzałów nie brakowało. Dominik Sadowski i Piotr Wojtyczka interweniowali co chwilę.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w pierwszej połowie. Po przejęciu piłki z prawej strony, Bartosz Chociaj dośrodkował w pole karne. Do piłki dopadł Patryk Juskowiak i otworzył wynik spotkania. Tuż przed upływem regulaminowego czasu gry dębnianie wywalczyli rzut wolny. Kolejny raz w tym sezonie precyzyjnym strzałem popisał się kapitan Krzysztof Kendzia. Obrońca Pelikana pokonał Piotra Wojtyczkę i wyprowadził miejscowych na dwubramkowe prowadzenie.
Po przerwie, przyjezdni ruszyli do ataku. Nie przestali wierzyć w wywiezienie z Dębna Polskiego punktów. O ile Dominik Sadowski uporał się ze strzałem Doriana Nawrota z kilku metrów, to wobec dobitki Piotra Domagały był bezradny. Asystę zanotował Mikołaj Górniak, a przyjezdni złapali kontakt w 48. minucie spotkania.
Dębnianie nie zamierzali się jednak tylko bronić. W 67. minucie, po rajdzie, Patryk Biegała zanotował bramkę na 3:1. - Poprosiłem Patryka o to, by ten mecz "wziął w swoje ręce w środku" i tak zrobił - pochwalił po spotkaniu Łukasz Bojdo.
Choć sarnowianie mieli kolejne szanse, więcej goli nie zdobyli. - W naszym regionie Pelikan na tronie - skandowali kibice gospodarzy, którzy zza płotu przyglądali się poczynaniom obu ekip.
- Zawodnicy Sarnowianki włożyli w pierwszą i drugą połowę wszystko, co mieli. Dali z siebie maksimum - ocenił Tomasz Skrzypczak, trener gości. - To nasz kolejny mecz, w którym - gdybyśmy dostawali oceny jak w skokach narciarskich za styl - to pewnie mielibyśmy punkty. W piłce liczy się jednak to, co w bramce. Przegraliśmy po całkiem dobrej grze. Pozostały przed nami dwa spotkania w rundzie jesiennej. Będziemy w nich walczyć o komplet punktów. Patrzę na tę drużynę perspektywicznie. Wierzę, że będzie całkiem dobrze i poprawimy swoją pozycję w tabeli - dodał.
- Powiedziałem drużynie przed meczem, że nikt do Dębna Polskiego nie przyjedzie oddać punkty, a zwłaszcza Sarnowianka - przyznał Łukasz Bojdo, trener Pelikana. - Mieszkamy obok siebie i znamy się bardzo dobrze. Wierdziałem, że goście będą chcieli nam urwać punkty, bo bardzo ich potrzebują. Cieszę się ze zwycięstwa, choć nie tak w pełni. Troszkę ubolewam, że Sarnowianka nie zdobyła punktów, ale taka jest piłka i sport. Dziękuję całej drużynie za to spotkanie i - choć już widać trochę jesiennego zmęczenia - to czekamy na te ostatnie mecze. Chcemy się spotykać na treningach, a później zagrać w spotkaniach, nawet na tak trudnej murawie.
Pelikan Dębno Polskie - Sarnowianka Sarnowa 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 - Patryk Juskowiak, 2:0 - Krzysztof Kendzia (45'), 2:1 - Paweł Domagała (48'), 3:1 - Patryk Biegała (67')
Składy:
Pelikan Dębno Polskie: Sadowski - Frąszczak (88' Szczęsny), Bagiński (86' Kmieć), Brzozowski (79' Ryznar), Biegała (83' Hodura), Juskowiak, Krenc (67' Staniszewski), Świątnicki, Szaroleta (45' Szynkarek), Chociaj
Sarnowianka Sarnowa: P. Wojtyczka - Bella (80' Plota), Skrzypczak, Gąsiorowski, Pawlak (68' Kramarczyk), Górniak, Sęk, Janowski, A. Wojtyczka (70' Bernadek), Nawrot, Domagała
W drugim dzisiejszym spotkaniu w ramach Red Box klasy okręgowej Sparta Miejska Górka rywalizowała z LZS-em Cielcza. Spotkanie odbyło się na terenie powiatu jarocińskiego. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 7. minucie. Przyjezdni mieli doskonałą okazję na wyrównanie tuż przed końcem meczu. W polu karnym był faulowany Wiktor Marchewka. Sędzia podyktował "jedenastkę". Niestety, intencje strzelca wyczuł bramkarz z Cielczy i nie dopuścił do utraty gola. Ekipa z powiatu jarocińskiego wywalczyła trzy punkty.
Ekipa KA 4 resPect podejmowała dziś KST-K GOSRiT Luzino w ramach III ligi makroregionalnej. Mecz zakończył się rezultatem 1:1. Bramkę dla miejscowego zespołu zdobyła Klaudia Szymczak.