Podjęta w ostatniej chwili przez rząd decyzja o zakazie wejścia na cmentarze w sobotę dniu Wszystkich Świętych i Zaduszki spowodowała, że wielu producentów i sprzedawców chryzantem doniczkowych i kwiatów ciętych może odnotować duże straty.
- Brak mi słów. Te kwiaty były już na giełdzie, zarezerwowane i czekały tylko na rozwiezienie. Musiały jednak wrócić do domu i czekamy. Nie wiemy na co – mówią rozżaleni właściciele ogrodnictwa w gminie Rawicz, która jest firmą rodzinną, a hodowla kwiatów jest głównym źródłem jej utrzymania.
Na groby przygotowano 11 tysięcy chryzantem.
- Już wiosną odnotowaliśmy duże straty, a teraz sytuacja się powtarza. Gdyby ta informacja pojawiła się wcześniej, to może udałoby się nam część sprzedać. Najładniejszy towar nam został – mówią rozgoryczeni właściciele przedsiębiorstwa. Dziękują też licznym klientom, którzy zdecydowali się odpowiedzieć na apel w mediach społecznościowych, przyjechali kupić kwiaty i w ten sposób wsparli ich rodzinną firmę.
Zaznaczają, że - w ich opinii - decyzja o zakazie wejścia na cmentarz nie była dobra.
- Ludzie od jakiegoś czasu chodzili na groby, robili to ze spokojem, nie gromadzili się, a nagły zakaz spowodował, że wszyscy ruszyli w jednej chwili, czyli stało się to, czego władza chciała uniknąć - podkreślają. - Mamy wrażenie, że czasami prosty człowiek lepiej by to rozwiązał niż politycy - dodają.
ZOBACZ MATERIAŁ FILMOWY