reklama

Decyzja zapadła: „Dydaktyk” nie połączy się z Zespołem Szkół im. Jana Pawła II w Jutrosinie. Radni odrzucili petycję

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Decyzja zapadła: „Dydaktyk” nie połączy się z Zespołem Szkół im. Jana Pawła II w Jutrosinie. Radni odrzucili petycję - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook
EdukacjaWażą się losy kształcenia dorosłych w Jutrosinie. Podczas sesji, która odbyła się 26 listopada 2025 roku rada miejska odrzuciła petycję o włączenie szkoły „Dydaktyk” w struktury publicznego Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Jutrosinie. Samorządowcy argumentują swoją decyzję zbyt dużym ryzykiem finansowym i skomplikowanym systemem subwencji. Dyrektorzy placówek nie kryją rozgoryczenia, wieszcząc koniec naboru i odpływ ponad 100 uczniów do sąsiednich powiatów.
reklama

Petycja, podpisana przez pracowników zespołu szkół oraz dyrektor Emilię Stelmach, miała na celu ratowanie placówki przed skutkami niżu demograficznego poprzez włączenie zaocznego liceum dla dorosłych w struktury szkoły publicznej. Komisja Skarg, Wniosków i Petycji, po analizie sytuacji, wydała jednak rekomendację negatywną, którą radni poparli niemal jednogłośnie (przy jednym głosie wstrzymującym).

Głównym powodem odmowy są kwestie ekonomiczne. Jak wyjaśniał Damian Szymkowiak, przewodniczący komisji, kształcenie dorosłych nie jest zadaniem własnym gminy, a system finansowania tego rodzaju edukacji jest niekorzystny dla samorządu.

- Podstawowa waga subwencyjna w 2025 roku na ucznia liceum dla dorosłych wynosi 0,3, podczas gdy dla ucznia szkoły dla dzieci i młodzieży 1,0. Taki sposób finansowania sprawia, że prowadzenie publicznej szkoły dla dorosłych jest trudne do uzasadnienia pod względem ekonomicznym i może skutkować zwiększeniem obciążenia budżetu gminy - argumentował radny Szymkowiak.

reklama

Radni wskazali również na ryzyko związane z rotacją słuchaczy. Subwencja zależy od efektów kształcenia (zdawalności egzaminów), a nie tylko od frekwencji. W przypadku rezygnacji słuchaczy w trakcie roku, gmina musiałaby pokrywać koszty utrzymania klas z własnego budżetu.

Ryzyko dopłacania do edukacji sąsiadów

W uzasadnieniu uchwały podniesiono również argument dotyczący pochodzenia uczniów. Część słuchaczy „Dydaktyka” to mieszkańcy innych gmin.

- Oznacza to, iż w przypadku włączenia tej szkoły do struktur zespołu szkół, mieszkańcy gminy Jutrosin poprzez środki budżetowe finansowaliby kształcenie osób spoza swojej gminy. Takie rozwiązanie byłoby niekorzystne i nieuzasadnione z punktu widzenia gospodarowania środkami publicznymi - zaznaczyła komisja.

reklama

Dodatkowo, gmina straciłaby dochód z wynajmu sal, za który obecnie „Dydaktyk” płaci zespołowi szkół. Jako alternatywę radni wskazali możliwość przejęcia szkoły przez Stowarzyszenie Przyjaciół Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Jutrosinie.

Dyrektor Stelmach: „Z siedmioma klasami nas nie ma”

Emilia Stelmach, dyrektor zespołu szkół, przyjęła decyzję radnych, ale nie ukrywała odmiennego zdania. Jej zdaniem, bez włączenia szkoły zaocznej, placówka stanie w obliczu potężnego kryzysu wynikającego z luki pokoleniowej. W przyszłym roku szkołę opuści 6 klas maturalnych, a nabór może skończyć się na zaledwie jednej klasie pierwszej.

- Z siedmioma klasami w przyszłym roku to nas nie ma - mówiła wcześniej Emilia Stelmach. - Jesteśmy w takiej sytuacji demograficznej gminy Jutrosin, że jeżeli nie podejmiemy działań w kierunku włączenia szkoły zaocznej, to nie przetrwamy tego trudnego czasu.

reklama

Autorzy petycji wskazywali wcześniej, że obecna sytuacja niepewności działa jak „antyreklama”, skłaniając młodzież do wyboru szkół w ościennych powiatach.

Gorzkie słowa Jana Boruckiego

W emocjonalnym wystąpieniu głos zabrał również Jan Borucki, wieloletni dyrektor „Dydaktyka” i były radny, który zrzekł się mandatu, by ratować szkołę. Zapowiedział on definitywny koniec swojej działalności w zakresie naboru.

- Informuję państwa, że w przyszłym roku kalendarzowym nie będę naboru już prowadził. Wyjaśniam uprzejmie, że - powiedzmy - ze względu na PESEL - oświadczył Borucki.

Były dyrektor nakreślił czarny scenariusz dla lokalnej edukacji, wskazując, że potencjalni uczniowie zasilą placówki w Rawiczu, Krotoszynie czy Miliczu.

reklama

- Gdzie pojedzie tych 130 uczniów? Do Rawicza, do Krotoszyna, do Milicza. Oni się tam już cieszą. (...) A my zamkniemy szkołę i pomożemy im. To jest też kwestia prestiżu. Kochani moi, ja bardzo, bardzo was proszę, nie róbcie tego. Nie wysyłajcie tych dzieciaków do innych gmin - apelował Borucki.

Decyzja rady zamyka drogę do fuzji szkół na zasadach proponowanych w petycji. Przyszłość kształcenia dorosłych w Jutrosinie stoi pod znakiem zapytania.

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo