reklama

Kartki bożonarodzeniowe - ten zwyczaj odchodzi do lamusa. Zobaczcie, jak wyglądały świąteczne pocztówki 30 i 40 lat temu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

HistoriaŚwiąteczna kompozycja, szopka z Maryją, Józefem i Dzieciątkiem, zabawna scenka, dzieci na sankach, urokliwy, zimowy pejzaż - to tylko niektóre motywy kartek bożonarodzeniowych, jeszcze do niedawna tak chętnie wysyłanych do bliskich i znajomych. Dziś ta tradycja odchodzi do lamusa. Mamy dla Was jednak małą ciekawostkę, oto galeria świątecznych pocztówek sprzed 30 i 40 lat.
reklama

Tradycja wysyłania kartek bożonarodzeniowych ma dokładnie 180 lat. Nie jest zatem specjalnie długa. Wiele wskazuje jednak na to, że - niestety - powoli odchodzi do lamusa. Taniej, szybciej i wygodniej przesłać świąteczne życzenia za pomocą poczty elektronicznej, komunikatora, czy sms'a. Tymaczasem pocztówki mają swój urok. Umieszczone na czas świąt w widocznym miejscu, są świadectwem życzliwej pamięci naszych bliskich czy znajomych, z którymi nie mogliśmy zasiąść do stołu i podzielić się opłatkiem.

Dlaczego w ogóle składamy sobie bożonarodzeniowe życzenia?

Zaniczjmy jednak od początku, czyli od samej tradycji składania sobie życzeń. Ta jest bowiem znacznie starsza. Wywodzi się z czasów, kiedy wierzono, iż życzenia mają magiczną moc. Kolędnicy, wędrujący niegdyś w wigilię lub święta Bożego Narodzenia przez wsie niemal całej Polski, składali kolejnym gospodarzom życzenia: "Na szczęście, na zdrowie, na ten Nowy Rok". 

reklama

- Zwyczaj składania życzeń z okazji różnych świąt oparty jest na dawnej wierze w magiczną siłę słowa, która w czasie świątecznym ma moc kreowania rzeczywistości - zauważa Joanna Minksztym w książce "Tajemnice obyczajów i tradycji polskich". 

Zanim pewien angielski dżentelmen wpadł na pomysł wysyłania kartek bożonarodzeniowych, w XVIII stuleciu, w kręgach ludzi "wysoko urodzonych" istniał zwyczaj składania biletów wiwytowych z odręcznie dopisanym skrótem "z p.n.r." oznaczającym nic innego, jak tylko "z powinszowaniem nowego roku".

reklama

Henry Cole - genialny twórca małych (i wielkich) rzeczy

Wróćmy jednak do angielskiego dżentelmena. Sir Henry Cole znany jest przede wszystkim jako twórca Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie. Uzdolniony rysownik i autor recenzji teatralnych, w 1838 roku, czyli na długo przed towarciem muzeum, został sekretarzem komitetu, kórego celem była reforma poczty. Z tą szacowną instytucją związał się zresztą na dłużej, m.in. prowadząc czasopismo jej poświęcone. Nie przeszkodziło mu to wygrać w międzyczasie konkursu na projekt... serwisu do kawy. 

Wiosną 1843 roku sir Cole zlecił swojemu przyjacielowi, John'owi Horsley'owi narysowanie grafiki przedstawiającej rodzinę zleceniodawcy, wznoszącą toast na cześć adresata kartki. Pod spodem widniał napis "A Marry Christmas and a Happy New Year to you". Po obu stronach rozbawionej familii znalazły się jeszcze - także na życzenie sir Henry'ego - rysunki przedstawiające pomoc ubogim. Zleceniodawca przed Bożym Narodzeniem wysłał kilkadziesiąt takich kartek.

reklama

Podobno impulsem do przygotowania świątecznych kartek była dla sir Cole'a niechęć do spędzania długich, grudniowych wieczorów nad pisaniem listów z życzeniami. Zajmowało to sporo czasu i było dość męczące. Już wtedy zresztą w "świątecznym obrocie" pojawiały się listy ilustrowane bożonarodzeniowymi rysunkami. W tym przypadku również sprawdziło się zatem powiedzenie, że "potrzeba jest matką wynalazku".  

Trzy lata później Henry Cole namówił pocztę do przygotowania dwóch tysięcy kartek bożonarodzeniowych z takim samym rysunkiem. Mimo że nie były tanie - kosztowały 1 szylinga - sprzedały się w mgnieniu oka. Lawina ruszyła. Dodajmy, że początkowo kartki były wysyłane w kopertach, dopiero w 1869 roku jednocześnie w Londynie i Wiedniu narodził się pomysł stowrzenia kartki do "otwartej korespondencji".  

Krótka historia polskiej "pocztówki"

Na ziemiach polskich pierwsze kartki - nie tylko bożonarodzeniowe - pojawiły się na przełomie XIX i XX stulecia. Rozwój techniki drukarskiej i usług pocztowych sprawił, że bardzo szybko stały się popularne. Były nie tylko ładne. Ich wysyłanie nie było tak męczące i czasochłonne, jak pisanie listów. Pojawił się jednak pewien problem - jak "po polsku" nazwać kartkę pocztową. Słowa zapożyczone z języka rosyjskiego i niemieckiego w tamtym czasie (zaborów) wielu nie wydawały się odpowienie.

Pod koniec 1900 roku w Warszawie zorganizowana została pierwsza wystawa kart korespondencyjnych, która stała się okazją do ogłoszenia konkursu na polską, jednowyrazową nazwę "odkrytki". W konkursie tym wystartował, między innymi Henryk Sienkiewicz. Jaką nazwę zapropnował? Pocztówka. Nie musimy chyba dodwać, że wygrała właśnie ta propozycja.

Przez lata wygląd kartek bożonarodzeniowych oczywiście się zmieniał. Motywów, wrozów i kompozycji współczesnych oraz historycznych pocztówek jest bez liku. W latach 80-tych ubiegłego wieku modne były kompozycje z zielonymi gałązkami, świecami, bombkami, potem na rynu zaczęły pojawiać się rozmaite wariacje na temat szopki i Świętej Rodziny, a także kartki żartobliwe, czy przedstawiające zimowy pejzaż.

Zapraszamy do naszej galerii, w sentymentalną podróż do świątecznej "kartkowej" mody lat 70-tych, 80-tych i 90-tych. Pamiętacie takie pocztówki ze swoich domów?  

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu gostynska.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama