Grzybobranie to niemal sport narodowy Polaków.
Jak tylko zaczyna się sezon, kto tylko może rusza z koszykiem lub wiaderkiem w leśną głuszę. Kiedy już uzbiera zadowalającą ilość grzybów, zastanawia się co z nimi począć. Na ogół jedne przeznaczamy do suszenia, inne marynujemy, zamrażamy, albo spożywamy na świeżo - w sosach, zupach czy farszach. Choć ich walory odżywcze pozostawiają wiele do życzenia, trudno wyobrazić sobie świąteczne przysmaki bez suszonych grzybów, które nadają niepowtarzalnego smaku zupom, pierogom czy potrawom z kapusty.