W ramach Rawickiej Jesieni Teatralnej w monodramie „Shirley Valentine”, w sali widowiskowej domu kultury wystąpiła Izabela Noszczyk.
Spektakl tradycyjnie rozpoczął wiersz recytowany przez Andrzeja Golejewskiego, poświęcony bohaterce wieczoru. Izabela Noszczyk mistrzowskim wykonaniem monodramu podbiła serca publiczności. Przez blisko dwie godziny niepodzielenie panowała nad ponad 300-osobową widownią. Interpretacja tekstu była bardzo naturalna, ale jednocześnie bardzo emocjonalna. Izabela Noszczyk modulowała głos, jego brzmienie, podkreślając słowa świetną grą aktorską. Wykorzystała wiele rekwizytów zmieniając postać bohaterki od przysłowiowej kury domowej, po wyzwoloną kobietę. Była to bez wątpienia kwintesencja monodramu.
Sztuka „Shirley Valentine” autorstwa Willego Russella jest opowieścią o kobiecie tuż po czterdziestce, z długoletnim stażem małżeńskim, która jest rozczarowana swoim życiem. Kiedyś marzyła, by zostać stewardessą, od lat wiedzie życie kury domowej i żony. Wspomina młodość, przygotowując obiad i popijając wino. Nie ma jednak dość odwagi, by cokolwiek zmienić, by zacząć realizować swoje dawne marzenia. Pewnego dnia, za namową przyjaciółki Jane, postanawia wyjechać na dwutygodniowy urlop do wymarzonej Grecji. Tam odnajduje siebie, szczęście w słońcu i postanawia nie wracać do Londynu. Jakby „rodzi się” na nowo. Odnajduje w sobie odwagę, by zrealizować swoje marzenia. Przesłane sztuki jest jasne - nigdy nie jest za późno, żeby przynajmniej próbować odnaleźć swoją „Grecję”, by iść za marzeniami. Sztuka „Shirley Valentine” jest przebojem scen teatralnych całego świata, miała ponad 700 inscenizacji.
Po spektaklu aktorkę nagrodzono burzliwymi oklaskami na stojąco. Na pamiątkę otrzymała swoje portrety wykonane przez Barbarę Szumną (akryl na płótnie i rysunek ołówkiem). (WJ)