Była to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych okresu międzywojennego. Mistrz fryzjerski Jan Przyjemski zastrzelił swoją żonę Zofię „sam natomiast za pomocą przecięcia brzytwą usiłował popełnić samobójstwo”.
Przedstawione tło tych tragicznych wydarzeń jest dość szczegółowo opisane. Między Janem i Zofią Przyjemskimi dochodziło do częstych kłótni i „nieporozumień”. Po jednej ze scysji Zofia wyjechała do Poznania, a gdy wróciła do Rawicza i znowu zamierzała ruszyć w podróż „pomiędzy małżonkami doszło do gwałtownej sprzeczki, w czasie której podenerwowany nieustępliwością i agresywnością żony mąż dobył rewolweru i celnym strzałem w serce położył żonę swoją trupem na miejscu. Po dokonaniu tego okropnego czynu, wybiegł z pokoju, w którym rozegrała się tragedja, do salonu fryzjerskiego, i tam zapomoca brzytwy zadał sobie ranę ciętą w szyję z prawej strony. Dalszym cięciom przeszkodził syn, wyrwawszy ojcu brzytwę z ręki”.
Przejeżdżający przypadkowo w pobliżu lekarz, użyczył swojego samochodu i Jana Przyjemskiego przewieziono do szpitala, a tam lekarz „po udaniu się pieszo do szpitala dokonał natychmiastowej operacji desperata”. Jak wynika z artykułu, uratowano go i będzie odpowiadał przed sądem za zabójstwo.
Na miejsce morderstwa przybyła komisja sądowo – lekarska i po wizji lokalnej spisano protokół. Potem zamordowaną Zofię Przyjemską „odwieziono na małym ręcznym wóziku do kostnicy, co wywołało wśród licznie przyglądającej się publiczności ogólny niesmak”.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.