W pracowni plastycznej im. Z. Łukowiaka odbył się wieczór poezji Barbary Ratajczak. Była to niespodzianka przede wszystkim dla samej autorki. O spotkaniu z publicznością, przygotowanym przez jej dzieci, dowiedziała się dopiero wchodząc do sali. Była to promocja wydanego na początku roku tomiku „Żyć nie jeden raz. Zrozumieć świat”. \r\n\r\nWiersze recytowały gimnazjalistki przygotowane przez Sylwię Henkulak – Matysiak, a także wnuczka poetki. O ilustrację muzyczną, którą były poetyckie piosenki, zadbali Barbara i Tomasz Garbalińscy.
\r\nBarbara Ratajczak początkowo pisała artykuły do prasy kobiecej, później opowiadania. Niedawno zaczęła pisać wiersze.- Nie ma w jej wierszach tak częstej u początkujących poetek egzaltacji. Operuje poetyckim słowem oszczędnie, zdając sobie doskonale sprawę z jego wagi. Jest w jej poezji z jednej strony delikatność, liryzm, wrażliwość na piękno, z drugiej - siła życiowych doświadczeń i przemyśleń - mówi rawicki poeta Henryk Pawłowski.
\r\nMatka poetki również pisała wiersze. Przyznała się do tego córce dopiero wtedy, kiedy ta przygotowywała swój tomik. Barbara Ratajczak planuje wydać kolejny zbiór poezji, który zawierałby również wiersze jej mamy. Skończyła także pisanie powieści.
\r\n(WJ)