Jak wyjaśnił na sesji burmistrz Karol Skrzypczak chodzi dokładnie o tereny, na których dotąd znajdowały się trzy ogrody działkowe. Obecnie użytkowany jest tylko obszar znajdujący się od strony ulicy Rawickiej, a pozostałe dwa już dawno nie są uprawiane.
- Właścicielem terenów jest Skarb Państwa, ale poznański zarząd ogrodów działkowych jest ich użytkownikiem. Działkowcy sami zrezygnowali z działalności na dwóch obszarach i obecnie cukrownia chce je kupić od państwa. Formalności już się toczą, ale Pfeifer&Langen nie może nabyć terenu, który w miejscowym planie widnieje jako rekreacyjny, bo tak ogrody były kwalifikowane. Dlatego rada musi to zmienić i zastosować wpis, że to obszar przemysłowy. Faktycznie dziś tak jest, bo znajdują się dosłownie w środku cukrowni - objaśniał.
Jak tłumaczył, zmiana planu jest decyzją logiczną i związaną z tym, że samorząd już wcześniej pomagał cukrowni w rozbudowie.
- Powstał już ogromny silos, za chwilę zostanie oddany do użytku cały kompleks energetyczny - dwukrotnie droższy niż silos. Jest to dla gminy korzystne, by firma się rozwijała i inwestowała tu setki milionów - zaznaczał Karol Skrzypczak.