„Drgania świetlików” to eksperymentalny film dokumentalny - rejestracja codziennego życia artysty - aktora teatralnego i filmowego, a także malarza - Andrzeja Golejewskiego, wielokrotnie nagradzanego za role sceniczne. Obrazuje jego codzienne życie po zwolnieniu z Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie, gdzie grał przez 16 lat. Aktor doświadczył bezdomności, na którą nałożyła się choroba - psychoza depresyjno-maniakalna, przez którą został wykluczony, nie tylko ze świata kultury, ale również częściowo ze społeczeństwa. Film przeplata się z wątkami monodramu „Świętokradztwo”, na podstawie prozy Oskara Tauschinskiego. Praca nad nim trwała 10 lat.
- Andrzej Golejewski zobaczył premierowy pokaz mojego filmu „Biec w stronę TY” na 13. Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu - mówiła o inspiracji „Drgania świetlików” Hanna Brulińska. - Po projekcji zapytał mnie, czy zrobiłabym z nim ekranizację „Świętokradztwa”. Z tą propozycją zbiegło się jego zwolnienie z Teatru Osterwy i utrata miejsca w Domu Aktora. Przewidywałam, że może zostać bezdomny. Wtedy zaczęłam kręcić materiały dokumentacyjne, które wykorzystaliśmy w filmie. W 2014 roku ze świetnym operatorem Grzegorzem Hartwielem, pojechaliśmy w jego rodzinne strony, do Bojanowa - kontynuowała. - Stało się to, czego się obawiałam. Mieszkał w jakiejś piwniczce, zupełnie nie przywiązywał do tego wagi. Od tego momentu skrystalizował się pomysł na ten film. Pokazujemy walkę bohatera z losem i chorobą, jego dzielność, niesienie krzyża cierpienia, podobnie jak bohater „Świętokradztwa”.
- Trochę obawiałem się tego filmu - powiedział Andrzej Golejewski. - Był to okres, gdy przestałem brać leki, czułem się coraz gorzej psychicznie i fizycznie. Nie mogłem normalnie egzystować, wyprawa do sklepu była dla mnie wyzwaniem. Byłem na skraju samobójstwa, ale powtarzałem sobie - Bóg dał ci życie i tylko On może ci je odebrać. Film był szansą na swoistą terapię i z tego skorzystałem.
Film podkreślił dobry kontakt Andrzeja Golejewskiego z przyrodą, szczególnie z lasem, który jest dla niego odtrutką od wszelkiego zła. Rozmawia w nim z drzewami, a one dodają mu siły.
Obecnie Andrzej Golejewski mieszka w DPS w Osieku, czuje się coraz lepiej. Hanna Brulińska podkreśliła, że jego przemiana jest dla niej czymś niespotykanym.
Andrzej Golejewski urodził się w Żołędnicy, potem mieszkał w Golinie Wielkiej. Po ukończeniu Technikum Rolniczego w Bojanowie, studiował na PWST w Warszawie. Aktor teatrów: Teatru na Woli w Warszawie (1976-1986) i Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie (1988-1990, 1997-2013). Przez Tadeusza Łomnickiego uważany był za swojego następcę. Choruje na psychozę depresyjno-maniakalną, która przerwała jego świetnie zapowiadającą się karierę. Otrzymał wiele nagród, między innymi za debiut - monodram „Koniec półświni” na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Jednego Aktora w Toruniu (1978 r.), czy za monodram „Świętokradztwo” na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Jednego Aktora we Wrocławiu (2003 r.)
Hanna Brulińska - aktorka, scenarzysta, reżyser, wykładowca, trener. Jest absolwentką Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie - Filia we Wrocławiu (2005), jest niezależnym twórcą filmowym i teatralnym. Od 2005 roku związana z teatrem Osterwy w Lublinie, gdzie zagrała kilkanaście znaczących ról.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.