Głównymi bohaterami komedii "My baby, czyli rodzinny interes" jest szczęśliwe małżeństwo - Adam i Zofia, tuż przed czterdziestką. Żyją dość swobodnie, a finansowo wspiera ich teściowa, właścicielka dobrze prosperującej firmy. Postanowili, że nie będą mieć dzieci, ale to może być jedyny sposób, by Adam objął prezesurę firmy. Matka stawia bowiem warunek - albo dziecko, albo nici z prezesury i spadku. Na horyzoncie pojawia się "wyleczony gej" Stefan, który smali cholewki do matki Adama i również myśli o prezesurze. Okazuje się, ze Zofia jest w ciąży, zaczynają się rozmowy o wychowaniu córki, jej przyszłym nazwisku i karierze Adama, który staje przed wyborem - dotychczasowe beztroskie życie, czy prezesura.
Świetnie zagrana komedia w dwóch odsłonach, toczyła się w szybkim tempie, co rusz na widowni wybuchały salwy śmiechu. Publiczność (ponad 400 osób) nagrodziła aktorów burzą oklasków na stojąco.
Podczas przerwy można było odwiedzić kawiarenkę festiwalową i wspomóc charytatywnie leczenie Dominika Poślada z Rawicza, który od urodzenia zmaga się z problemami zdrowotnymi.
O poprzednim spektaklu konkursowym „Dżunio” można przeczytać TUTAJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.