reklama
reklama

Wspomnienia księcia Czartoryskiego zostały wydane przez stowarzyszenie "Razem w Powiecie"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Malwina Urbanowicz

Wspomnienia księcia Czartoryskiego zostały wydane przez stowarzyszenie "Razem w Powiecie" - Zdjęcie główne

Jakub Moryson ze swoją publikacją | foto Malwina Urbanowicz

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Na rynku wydawniczym ukazała się książka "Wspomnienia. Książę Olgierd Czartoryski" ukazująca życie lokalnego arystokraty oraz wydarzenia polityczne początków XX wieku oczami jego samego. Dawny właściciel pałacu w Starym Sielcu swoje wspomnienia spisał podczas emigracji w Brazylii, w latach 1940 - 1945.
reklama

Zbiór wspomnień księcia wydało stowarzyszenie "Razem w Powiecie", natomiast opracowaniem wydania zajął się jeden z członków stowarzyszenia - Jakub Moryson, który jest historykiem, regionalistą, ale także wicestarostą rawickim. Obok najnowszej publikacji jest również autorem wydanej w 2012 roku książki "Książę Olgierd Czartoryski (1888-1977). Życie i działalność społeczno-polityczna", która szczegółowo opisuje postać księcia Czartoryskiego. 

Jak mówi Jakub Moryson, książka ze wspomnieniami Czartoryskiego nie jest kontynuacją poprzedniej publikacji, aczkolwiek uzupełniona jest informacjami o księciu Czartoryskim, których nie znał przygotowując poprzednią publikację.

"Wspomnienia. Książę Olgierd Czartoryski" zawierają wspomnienia napisane przez księcia kiedy przebywał już na emigracji w Rio de Janeiro, gdzie także zmarł w 1977 roku. Zawierają one skrótowy opis dzieciństwa księcia, okres I wojny światowej, dwudziestolecia międzywojennego oraz wydarzeń II wojny światowej - precyzuje Jakub Moryson.

Skąd pomysł ?

Jakub Moryson odpowiadając na pytanie, dlaczego zdecydował się wydać wspomnienia księcia mówi, że od zawsze lubił ten rodzaj literatury.

Wydania akademickie czy podręcznikowe są zwarte i bardzo rzeczowe w treści, ale jednak zawierają suche fakty. Natomiast wydania pamiętnikowe, zapiski wspomnień pokazują rzeczywistość tamtych czasów w zupełnie inny sposób -  oczami uczestnika tychże wydarzeń - tłumaczy autor opracowania.

Dodaje, że książę Czartoryski jako arystokrata brał udział w wielu znaczących wydarzeniach.

We wspomnieniach możemy przeczytać np. jego subiektywne odczucia względem Hitlera - zdradza Jakub Moryson.

Nadmienia, że maszynopisy księcia były jedynymi egzemplarzami, więc uznał, że ich wydanie pozwoli na ocalenie ich od zapomnienia. Przypuszcza, że byc może, kiedyś przysłużą się jako element badań tamtej epoki.

Na pewno  przypadną do gustu osobom, które interesują się polską arystokracją, lubią o niej czytać. Książę Olgierd Czartoryski pisał bardzo lekko i płynnie. Podczas czytania jego wspomnień, nawet nie zauważamy kiedy przechodzimy do następnych stron - zdradza Jakub Moryson.

Ponadto, według jego opinii, warto, aby mieszkańcy - między innymi powiatu rawickiego - uświadomili sobie, że na naszych ziemiach mieszkali znamienici arystokraci. Nadmienia, że do dzisiaj we wspomnieniach starszych mieszkańców możemy usłyszeć opowieści, jak ich dziadkowie pracowali u któregoś z książąt. Dodaje, że Książę Olgierd Czartoryski miał dwie duże posiadłości: w Baszkowie, w gminie Zduny oraz w Starym Sielcu, w gminie Jutrosin, a okoliczne wioski wliczane były do jego majątku. 

Skąd zapiski księcia?

Jestem w stałym kontakcie z wnukami księcia Czartoryskiego - Karolem i Krzysztofem Czartoryskim oraz Margaridą Rostworowską-Czartoryską - wyjaśnia Jakub Moryson.

Potomkowie arystokraty mieszkają poza granicami Polski, ale starają się ją raz w roku odwiedzić.

Podczas jednej z takich wizyt Czartoryscy przekazali mi maszynopis swojego dziadka sporządzony w języku francuskim. Drugi sporządzony przez księcia maszynopis był w języku angielskim. Ten egzemplarz zdigitalizowała i przesłała mi Margarida Rostworowska - opowiada Jakub Moryson.

Wyjaśnia, że kwestia wydania wspomnień spotkała się z aprobatą książęcych wnuków.

Od maszynopisu do książki

Jak przyznaje Jakub Moryson rękopisy, niestety, przeleżały u niego jakieś dwa lata.

Z powodu obowiązków zawodowych nie miałem czasu, żeby zabrać się za ich opracowanie - przyznaje historyk.

Wyjaśnia, że kiedy zdecydował się na opracowanie zebranych materiałów, trzeba było jednak pozyskać pieniądze na ich wydanie.

W zeszłym roku, jako członek stowarzyszenia "Razem w Powiecie" złożyłem wniosek do Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego o dofinansowanie wydania wspomnień księcia Olgierda Czartoryskiego, które wstępnie było policzone na 42.000 zł. Z urzędu dostałem wsparcie w wysokości 10.000 zł i zacząłem się zastanawiać - czy odpuścić czy poszukać pomocy u sponsorów - opowiada rozmówca.

Przyznaje, że na szczęście udało się pozyskać brakujące środki. W projekcie wsparcie okazały gminy Kobylin, Zduny i Jutrosin oraz Powiat Krotoszyński. Ale, jak wyjaśnia Jakub Moryson, pomogły nie tylko samorządy.

Znaczną kwotę dołożyła fundacja Czartoryskich, rodzina księcia Olgierda oraz prywatne firmy. Bez ich wsparcia nie udało by się zrealizować tego projektu - wymienia historyk.

Przyznaje, że ponieważ maszynopisy były w obcych językach musiały, być przetłumaczone przez profesjonalistów, co zwiększyło znacznie koszty publikacji.

Tego zadania podjęła się miejscowa firma, która działała bardzo sprawnie, ponieważ po około 3 miesiącach miałem już wszytko gotowe. Moja praca polegała na napisaniu przedmowy i wstępu oraz opracowaniu historycznym wspomnień - opowiada autor opracowania.

Zdradza, że w trakcie pracy okazało się, że wersja anglojęzyczna (która była starsza) nieznacznie różni się od maszynopisu francuskiego, wiec tekst został ujednolicony. Następnie, jak zdradza Jakub Moryson, we współpracy z kolejną lokalną firmą opracowano wydanie od strony graficznej i pod koniec grudnia ubiegłego roku wydrukowano pierwszych 500 egzemplarzy, a kolejne 200 zostały domówione.

Gdzie znajdziemy książkę? 

Aktualnie, jak podaje autor opracowania, książki są dostępne dla czytelników w miejscowych bibliotekach.

Jako, że do wydania wspomnień o księciu Olgierdzie Czartoryskim doszło dzięki dofinansowaniu samorządowemu oraz sponsorom, znaczna część została przekazana im oraz rozdysponowana do bibliotek akademickich oraz gminnych, choć tutaj jeszcze nie zdążyłem odwiedzić wszystkich - precyzuje Jakub Moryson.

Zdradza, że w Jutrosinie, Baszkowie oraz Zdunach ma zaplanowane spotkania autorskie i książki będą dostępne dla ich uczestników.

Jeśli okaże się, że jakieś sztuki po zakończeniu spotkań pozostały to myślę, że ta informacja pojawi się na stronie stowarzyszenia i będziemy je przekazywać - dopowiada Jakub Moryson. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama