W działającej przy sierakowskim gimnazjum „Galerii Na Piętrze” odbył się wernisaż wystawy zdjęć Sylwii Erbert-Hoji „Zobaczone - zatrzymane”. Eksponowane prace nie są „czystą” fotografią, autorka określa je jako „obiekty fotograficzne”. Powstają poprzez łączenie kadrów konkretnych, istniejących budowli, jak zamki, skanseny, klasztory czy wiejskie chałupy. Pojawiają się też faktury - kamień, stare drewno, mur czy okna. Najważniejszą rolę pełni jednak światło. - W architekturze odnajduję zatrzymany czas, ślad ludzkiego istnienia i funkcjonowania - powiedziała artystka. - Ślad, który dziś pozostaje tylko tajemnicą i wyobrażeniem tego, co było.
Konstruowana z wycinków nowa rzeczywistość nabiera na pracach Sylwii Erbert-Hoji wymiarów sakralnych. Jednocześnie fascynuje, kusi tajemnicą, ale również niepokoi zawartymi w nich emocjami, głównie związanymi z przemijaniem.
Wymowa fotografii podkreślona jest ich formatem. Artystka często rezygnuje z typowego kwadratu czy prostokąta, dopasowując kształt obiektu do jego treści i koncepcji plastycznej.