Nowa prezes spółki wodociągowej ma ponad 20-letnie doświadczenie zawodowe, głównie w branży komunalnej. Przyznaje, że praca przy projektach o wartości przekraczającej 120 milionów złotych uodporniła ją na trudności.
- Dla mnie skomplikowane projekty nie są odległe, nie wzbudzają we mnie strachu czy lęku, wręcz przeciwnie - podchodzę do nich ambicjonalnie - przyznaje.
Anna Głowacz, która wcześniej pracowała w zakładzie budżetowym samorządu i w spółce, trafiła do Pakosławia z jasną wizją.
Skok technologiczny
Anna Głowacz podkreśla, że branża wodociągowo-kanalizacyjna przechodzi ogromny skok technologiczny i prawny. Wymuszają go nowe przepisy, w tym unijne dyrektywy.
- Musimy zmierzyć się z dyrektywą wodną i ściekową. Do zmieniających się przepisów unijnych dochodzą ogromne zmiany związane z ochroną obiektów infrastruktury krytycznej oraz cyberbezpieczeństwem. To są obszary, które wymuszają na przedsiębiorstwach wodociągowych inne podejście - wyjaśnia.
Dlatego, jej zdaniem, w Pakosławiu potrzebne jest długofalowe planowanie.
- Teraz nie można patrzeć perspektywą jednego roku, tylko trzeba patrzeć dalej, szerzej. Myślę, że plan pięcioletni to jest minimum, które należy w mieć opracowane - podkreśla.
Innowacje dla klienta
Kluczowym priorytetem dla nowej szefowej jest ciągła poprawa jakości wody. Anna Głowacz zdradza, że wodociągi zamierzają także inwestować w nowości technologiczne, które ułatwią kontakt z klientami.Pierwszym zadaniem, które jest już wykonane, było utworzenie profilu spółki na Facebooku, by informacja o awariach i wyłączeniach trafiała natychmiast do mieszkańców.
Na liście planów nowej prezes jest wprowadzenie zdalnego monitoringu sprzedaży i przepływu wody, co ma na celu minimalizowanie strat, walkę z awariami i - jak stwierdza prezes - walkę z kradzieżą wody.
Kolejna planowana inwestycja obejmie wymianę starych wodomierzy na takie z odczytem zdalnym, które będą na bieżąco ostrzegać klientów m.in. o prawdopodobnych wyciekach (np. cieknącej spłuczce).
Prawdziwą innowacją, przenoszącą obsługę w wodociągach na nowy poziom, ma być wdrożenie systemu eBOK i aplikacji mobilnej.
- Mam nadzieję, że uda się uruchomić u nas system eBOK, żeby klient, który wejdzie na swoje konto, widział o każdej porze, jakie ma zużycie, mógł to sprawdzać i kontrolować. W przyszłości aplikacja miałaby podawać także informacje o jakości i ciśnieniu wody - mówi Anna Głowacz.
Modernizacja i unowocześnienie
Jak przyznaje Anna Głowacz, przedsiębiorstwo czeka również duży zakres prac modernizacyjnych, wynikających z zaostrzenia norm. W zakresie uzdatniania wody spółka posiadająca siedem stacji, będzie musiała zainwestować w nową technologię.
- Normy jakościowe dostarczania wody są już bardzo wysokie. A będą jeszcze bardziej zaostrzone, więc żeby spełnić normy, musimy zainwestować w nową technologię - tłumaczy Anna Głowacz.
Dodaje, że pięć stacji uzdatniania wody czeka poważny remont.
W jej opinii, konieczne są także inwestycje w gospodarkę ściekową, wymuszone m.in. koniecznością przyjęcia większej ilości ścieków dowożonych, co jest efektem kontroli szamb i przydomowych oczyszczalni. Trwa już modernizacja oczyszczalni ścieków w Chojnie w celu zwiększenia jej wydajności. Dużych nakładów i zmian wymaga także ta w Pakosławiu i Karolinkach, która obsługuje część gminy Miejska Górka.
O wodzie z kranu na co dzień
Anna Głowacz, jako doświadczona menadżerka oraz prezes wodociągów ma także swoje zdanie na popularny ostatnio temat picia wody bezpośrednio z kranu. Przyznaje, że wiedza o normach jakościowych wody z kranu i świadomość problemu mikroplastiku w wodzie butelkowanej powinny skłonić Polaków do zmiany nawyków.
- Wiem, co jest w butelkach plastikowych i zachęcam do picia kranówki. Piję kranówkę od 25 lat, moja rodzina też, jesteśmy zdrowi i nie chorujemy- zapewnia.
Oddech w otoczeniu natury
Praca i nadążanie za wszelkimi nowościami z branży to jednak nie wszystko. Nowa prezes Wodociągów Gminnych w Pakosławiu zdradza, że odnajduje spokój na łonie natury, czerpiąc z rodzinnych, rolniczych korzeni.
- Uwielbiam swoją działkę i spędzam na niej dużo czasu. Mam tam warzywa, szklarnię, miejsce do relaksu. Uwielbiam kwiaty i ich pielęgnację. To jest mój raj - podsumowuje.