W czwartek 24 marca Ministerstwo Finansów zaproponowało pakiet zmian w podatku dochodowym od osób fizycznych, wprowadzający m.in. obniżkę stawki PIT z 17 do 12 proc. i likwidujący tzw. ulgę dla klasy średniej.
– Odchodzimy od tych rozwiązań, które były skrojone pod określone grupy społeczne, ponieważ były one po prostu nieprzewidywalne. Przy zarobkach Polaków, zbiegu różnych dochodów z różnych miejsc to była loteria, czy będziemy mogli zachować tzw. ulgę dla klasy średniej, czy nie – stwierdził wiceminister finansów Artur Soboń.
Co zamiast ulgi dla klasy średniej?
W miejsce likwidowanej ulgi dla klasy średniej rząd proponuje powszechne rozwiązania dla wszystkich podatników, polegające na obniżce stawki podatku dochodowego o 5 pkt proc., a dla przedsiębiorców na możliwości odliczenia składki zdrowotnej od postawy opodatkowania.Z jego słów wynika, że zostanie wszystko to, co było dobre w założeniach „polskiego Ładu”. W tym:
- 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku
- utrzymanie wyższego progu podatkowego dla najwyższej stawki podatku PIT na poziomie 120 tys. zł rocznie
- zaliczenie renty rodzinnej jako odrębnego dochodu
- podniesienie dla pracującego dziecka kryterium dochodowego
- dołączenie zasiłków macierzyńskich do PIT 0
- powrót do wspólnego rozliczania się samotnego rodzica z dzieckiem.
Złe założenia?
Jako główna wadę ulgi dla klasy średniej wskazuje się, że jego wadą była nieprzewidywalność wynikająca z tzw. ulgi dla klasy średniej, która była wzorem wyliczenia podatku dla określonej grupy podatników w określonym przedziale dochodowym.
- Wadą tego typu rozwiązania było to, że było skierowane do jednej grupy odbiorców, a emeryci czy inne grupy nie mogły z tego skorzystać, więc dla nich takie celowane rozwiązania trzeba by było przygotować - powiedział A. Soboń.
Jak zaznaczył, sytuacja, w której można było przekroczyć roczny dochód objęty tą ulgą i ją stracić, skłoniła resort "do odejścia od celowanych rozwiązań na rzecz systemowych".
Niektórzy podatnicy mimo wszystko będą mogli się rozliczyć za rok 2022 z wykorzystaniem ulgi dla klasy średniej. Wynika to z wymogu, że zmiany w podatkach dochodowych wprowadzane w trakcie roku muszą być albo neutralne dla podatników, albo dla nich korzystne.
Polski Nieład?
Przypomnijmy, 1 stycznia br. weszła w życie podatkowa część "Polskiego ładu", podnosząca kwotę wolną do 30 tys. zł oraz drugi próg podatkowy do 120 tys. zł. Jednocześnie znikła ulga umożliwiająca odliczanie od podatku części (7,75 proc.) składki zdrowotnej, wynoszącej 9 proc. Miała to zrekompensować tzw. ulga dla klasy średniej, czyli dla osób zarabiających miesięcznie od 5 tys. 701 zł do 11 tys. 141 zł. Niedługo po wejściu przepisów w życie pojawiły się doniesienia m.in. o nauczycielach, którzy otrzymali w związku z tym na rękę niższe pensje.
Opracowanie na podstawie:businessinsider.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.