reklama
reklama

Wicekomendant rawickiej straży pożarnej: "Nie spodziewałem się awansu"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Grzegorz Heluszka

Wicekomendant rawickiej straży pożarnej: "Nie spodziewałem się awansu" - Zdjęcie główne

foto Grzegorz Heluszka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Praca Od prawie 30 lat związany jest z rawicką komendą. 28 października ubiegłego roku mł. bryg. Krzysztof Skrzypczak został powołany na stanowisko zastępcy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Rawiczu.
reklama

Krzysztof Skrzypczak jest absolwentem Szkoły Chorążych Pożarnictwa w Poznaniu, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiów podyplomowych w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie oraz Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu (kierunek: gospodarowanie zasobami dla kadry kierowniczej PSP)

W 1992 rozpoczął zawodową służbę w ówczesnej Komendzie Rejonowej Państwowej Straży Pożarnej w Rawiczu na stanowisku dowódcy zastępu, 1 czerwca 1994 r. - jako młodszy inspektor został pełniącym obowiązki kierownika sekcji planowania operacyjnego, a w 2006 r. naczelnikiem wydziału d/s operacyjno-szkoleniowych, informatyki i łączności wydziału, jest także oficerem prasowym w jednostce. Interesuje się wycieczkami rowerowymi i fotografią. Lubi spacery z pupilem i kryminały.

Z Krzysztofem Skrzypczakiem rozmawia Honorata Dmyterko

Pana awans to chyba nie było zaskoczenie... 
Oczywiście, że było. Nie spodziewałem się, że po 28 latach służby w rawickiej komendzie spotka mnie jeszcze taki awans. Niektórzy w takich okolicznościach myślą już o przejściu w stan spoczynku. 

Dla osoby znanej w lokalnym środowisku, powierzenie funkcji wicekomendanta to spore wyzwanie?
Wyzwanie tak, ale czy aż takie spore... Począwszy od 1992 roku, od kiedy jestem w Rawiczu, dość dobrze zdążyłem poznać zadania i funkcjonowanie poszczególnych komórek komendy, no może poza kwestiami finansowo-księgowymi, dlatego też jest mi teraz łatwiej sprawować nadzór nad powierzonymi sprawami. 

Jak pana awans przyjęli koledzy?
Mnóstwo gratulacji i miłych słów, jakie otrzymałem w związku z awansem, świadczy o tym, że został on przyjęty pozytywnie - zarówno przez kolegów z pracy, jak i mieszkańców naszego powiatu.

Wspominał pan, że doskonale zna pan miejscowe, strażackie realia. Czy wobec tego będzie panu łatwiej rządzić?
Uważam, że zdecydowanie łatwiej, ale może nie tyle rządzić, co współpracować. Znam ludzi, dla nich też nie jestem obcy, więc nie powinno być źle.

Jak wyglądają plany nowego zastępcy komendanta na najbliższe miesiące? Jakim zadaniom zamierza się pan szczególnie przyjrzeć, czy poświęcić czas?
Oprócz tego, że zastępuję komendanta powiatowego i go wspieram, nadzoruję też bezpośrednio funkcjonowanie wydziału ds. operacyjno-szkoleniowych, informatyki i łączności, jednostkę ratowniczo-gaśniczą i sekcję ds. kontrolno-rozpoznawczych. W związku z tym, w kręgu moich szczególnych zainteresowań są sprawy, którymi zajmują się te komórki. Może najpierw o tym, co mimo przeszkód spowodowanych koronawirusem, udało się już zrealizować. Pod koniec roku wymieniliśmy posadzki i bramy garażowe w budynku „B” oraz świetliki dachowe na budynku głównym komendy oraz zmodernizowaliśmy stanowisko kierowania komendanta powiatowego. We współpracy z Powiatem Rawickim i redakcją „Życia Rawicza” zorganizowany został konkurs wiedzy o bezpieczeństwie w „sezonie grzewczym”. Jego celem było ograniczenie liczby pożarów w budynkach mieszkalnych oraz przeciwdziałanie emisji śmiertelnie niebezpiecznego „czadu”. W efekcie 45 laureatów - jako nagrodę otrzymało czujnik tlenku węgla.

A co na najbliższą przyszłość?
Zamierzamy zmodernizować sieć łączności radiowej, aby zapewnić możliwość niezawodnej wymiany informacji pomiędzy stanowiskiem kierowania a wozami pracującymi w terenie. W planach jest też pozyskanie lekkiego samochodu ratowniczego. Oprócz tego, skupimy się na prewencji społecznej.

Pańskie drzwi są zawsze dla każdego otwarte? Nie ma mowy o niepodejmowaniu niewygodnych czy trudnych tematów?
Drzwi do mojego biura są zawsze otwarte na oścież. Jeżeli ktoś ma potrzebę lub ochotę porozmawiać, zawsze może to uczynić.  

W powiecie rawickim, podobnie jak w całym kraju, podkreślana jest rola Ochotniczych Straży Pożarnych w zapewnieniu mieszkańcom poczucia bezpieczeństwa czy integracji społecznej. Jak pan ocenia ich znaczenie?
Sam jako młody chłopak rozpoczynałem strażacką przygodę najpierw w młodzieżowej drużynie pożarniczej, a później w ochotniczej straży pożarnej znajdującej się w mojej rodzinnej miejscowości. Bardzo sobie cenię postawę i zaangażowanie druhów z powiatu rawickiego, z którymi od samego początku współpraca układa się bardzo dobrze. Dzięki nim osiągamy rewelacyjne czasy dojazdu pierwszych zastępów ratowniczych na miejsca pożarów, wypadków czy innych zdarzeń, które wynoszą 6-7 minut. 

OSP to jedne z nielicznych organizacji społecznych działających na wsiach i w małych miasteczkach, wokół których toczy się życie kulturalne. Strażacy - ochotnicy angażują się w organizację akcji honorowego oddawania krwi, lokalnych imprez i uroczystości, prowadzą zajęcia edukacyjne w szkołach i przedszkolach. Chociaż wymieniłem tylko część ich aktywności, to nie ulega wątpliwości, że ich rola w społeczeństwie jest nieoceniona.

Jakie ma pan plany odnośnie OSP?
Będę starał się powiększać potencjał ratowniczy ochotniczych jednostek, szczególnie ten ludzki, poprzez organizowanie szkoleń, ćwiczeń na obiektach, warsztatów i zawodów sportowo-pożarniczych. Podobnie jak do tej pory, we współpracy z lokalnymi samorządami będziemy podejmować działania związane z pozyskiwaniem dla nich nowych środków ochrony indywidualnej, sprzętu i urządzeń ratowniczych. Wszystko po to, aby utrzymać na wysokim poziomie gotowość OSP do działań ratowniczych. 

Wspominał pan, że od dawna należy pan do OSP. W strażackich kręgach kontrowersje budzi pana zaangażowanie w działalność OSP Izbice. Czy w związku z objęciem funkcji wicekomendanta zrezygnował pan z prezesury w tejże jednostce?
Zawsze trzeba liczyć się z tym, że w społeczeństwie znajdzie się osoba bądź osoby, która nie mając obiektywnej wiedzy, będzie wyrażała dezaprobatę w stosunku do pewnych spraw. Zdążyłem zauważyć, że na „dyżurnej liście” znajduje się kilka OSP, na temat których przy nadarzającej się okazji  pojawiają się anonimowe nieprzychylne opinie i komentarze. Jak już wspomniałem na wstępie, od zawsze jestem członkiem OSP w Izbicach i nie zamierzam opuszczać szeregów tej organizacji.

Od lat strażacy są grupą zawodową, której ufa większość Polaków. Skąd to zaufanie się bierze?
Jest to dla mnie bardzo budujące. Wysoki poziom zaufania, jakim społeczeństwo obdarza strażaków wynika stąd, że zawsze staramy się najlepiej, jak potrafimy pomagać ludziom - i nie tylko - w potrzebie. Społeczeństwo to docenia i tak się właśnie dzieje. Dowodem tego mogą być słowa mieszkanki Katowic, od której otrzymałem maila takiej oto treści: „Wczoraj w godzinie wczesno-wieczornej zostałam połączona z kimś od państwa w sprawie psa, którego znalazłam na ulicy Powstańców Wielkopolskich. Dzięki pomocy kogoś, kto był na dyżurze okazało się, że to pies z plebanii czerwonego kościoła w Rawiczu. Ja nie jestem z Rawicza, wróciłam już do Katowic, ale jeśli można przekazać podziękowania temu panu, który ze mną rozmawiał około 17.55, to proszę to uczynić”.

Wciąż panuje stereotyp, że strażak to zawód typowo męski. Czy będziecie prowadzić jakieś działania, by „odczarować” tę służbę, by do pracy w straży pożarnej zgłaszały się również kobiety? 
No tak, w większości przypadków strażacy to mężczyźni. W Rawiczu w mundurze jest tylko jeden rodzynek. Dodam, że nie ograniczamy paniom możliwości wzięcia udziału w naborach do służby. W ostatnich dwóch wystartowało... 9 kobiet. 

Macie problemy kadrowe?
Obecnie mamy 2 wakaty w systemie codziennym. Właśnie ogłosiliśmy kolejny nabór. Dlatego serdecznie zapraszamy do zapoznania się z ogłoszeniem. Przyznam, że większym zainteresowaniem cieszą się jednak nabory do służby zmianowej.  

Od wielu lat pełni pan funkcję oficera prasowego. Nadal nim pan będzie?
Funkcja oficera prasowego była dla mnie tym, co bardzo lubiłem. Starałem się być zawsze tam, gdzie coś ciekawego się działo, aby później móc to starannie zrelacjonować. Jeszcze przez pewien czas - za pośrednictwem mediów i strony internetowej - osobiście będę informował społeczeństwo o zdarzeniach i innych wydarzeniach z życia komendy i OSP. Później będzie to robił już mój następca, którego oczywiście będę wspierał.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama