Kolejną przeszkodę na swojej drodze „odhaczyć” chciał Piast Kobylin. Tym razem na boisku w Pomocnie zmierzył się z Awdańcem Pakosław. Dla podopiecznych Ploty była to trzecia gra sparingowa, w której nie odnieśli zwycięstwa.
Mecz od początku był zacięty i wyrównany. Co ciekawe, pod koniec pierwszej połowy, nieoczekiwanie na prowadzenie wyszedł Awdaniec. Bramkę strzelił Kamil Gorszki. Po zmianie stron inicjatywę przejęli przyjezdni. Były momenty, że zamykali podopiecznych Ploty na dłuższy czas na połowie Awdańca. Przewaga była bardzo wyraźna, a wyrównująca bramka wisiała w powietrzu. Pierwsze ostrzeżenie padło około 60 minuty. Wtedy piłka po mocnym strzale gracza z Kobylina, zatrzymała się na poprzeczce. Za drugim razem Piast już się nie pomylił i doprowadził do wyrównania. Do końca spotkania przeważali goście, ale więcej bramek nie padło. Następny sparing Awdaniec rozegra z Orlą Jutrosin, najprawdopodobniej w przyszłą sobotę także na boisku w Pomocnie.
Co po meczu powiedział trener Jarosław Plota, przeczytasz w aktualnym wydaniu "ŻR".