reklama

Czerwona kartka, zmiany bramkarzy i rzut karny. Sarnowianka z punktem [FOTO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Czerwona kartka, zmiany bramkarzy i rzut karny. Sarnowianka z punktem [FOTO] - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNiecodzienny przebieg miało dzisiejsze spotkanie Sarnowianki z GKS-em Jaraczewo, rozgrywane na Stadionie Leśnym. Łącznie, aż trzej zawodnicy gospodarzy grali na pozycji bramkarza.

Po czterech kolejkach Red Box klasy okręgowej ekipa z powiatu jarocińskiego znajdowała się w górnej części tabeli, a gospodarze - w dolnej. Sarnowianka nie odniosła do tej pory zwycięstwa. Wywalczyła jedynie dwa oczka. Szansa na przełamanie i wywalczenie kompletu punktów nadarzyła się dziś.

Goście długo utrzymywali się przy piłce, ale długo mieli kłopoty z wykończeniem akcji. Bramki po kontrach zdobywali za to gospodarze. Pierwsze trafienie, po asyście Pawła Domagały, zanotował Łukasz Szczepański. Sarnowianka prowadziła od 18. minuty. Chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy, na wyjście z szesnastki zdecydował się Dominik Basa. Bramkarz gospodarzy chciał wybić piłkę sprzed pola karnego. Niestety dla Sarnowianki, szybszy był zawodnik przyjezdnych. Bramkarz kopnął rywala w nogę. Sędzia ukarał Dominika Basę czerwoną kartką. 

Między słupkami stanął zawodnik z pola - Wojciech Klima. Przez kilka minut w jego polu karnym niewiele się jednak działo. W drugiej połowie, trener gospodarzy Sławomir Zmuda zdecydował o przeprowadzeniu zmiany. Za Dawida Plotę wszedł drugi bramkarz - Eryk Siecla.

Gospodarze podwyższyli rezultat w 65. minucie. Paweł Domagała ruszył z piłką lewym skrzydłem. Podał do Piotra Łakomego, znajdującego się w centralnej strefie boiska. Pomocnik gospodarzy w pełnym biegu minął defensorów GKS-u i po sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. 

Niesieni dopingiem kilkudziesięciu sympatyków z Jaraczewa, piłkarze z powiatu jarocińskiego odważniej ruszyli do ataku. Pierwsze trafienie zanotowali w 70. minucie, a wyrównali po rzucie karnym w 83. minucie. 

Sarnowianka cofnęła się do głębokiej defensywy. W ostatnich minutach Eryk Siecla dwoił się i troił w bramce gospodarzy. Po jednym ze strzałów, bramkarz sparował piłkę na słupek, po czym ta wyszła w pole. Ostatecznie, remis 2-2 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. - Po tej czerwonej kartce, to zwycięski remis. Mieliśmy dużo szczęścia, że udało się go dowieźć do końca - przyznał prezes Sarnowianki Sławomir Górniak. - Nie ukrywam, że mamy olbrzymie braki kadrowe. Mamy kontuzjowanych zawodników, jak i takich, którzy jeszcze nie wrócili z wakacji. Powoli będziemy wracać jednak na właściwe tory. Czekamy za pierwszymi trzema punktami - dopowiedział.

Sarnowianka - GKS Jaraczewo 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 - Łukasz Szczepański, 2:0 - Piotr Łakomy, 2:1 - 70', 2:2 - 83'
Sarnowianka: Basa - Adamczak, J. Siecla, Gąsiorowski, Górniak (89' Pawlak), Bella (72' Nowak), Klima, Szczepański, Plota (46' E. Siecla), Łakomy, Domagała (70' Janowski)


Orla Jutrosin grała dziś na wyjeździe z Gromem Czeluścin w ramach Proton klasy B. Ekipa z powiatu gostyńskiego kończyła mecz w ośmiu. Trzech jej zawodników na murawie obejrzało czerwone kartki. Przyjezdni wykorzystali ten fakt i po dwóch bramkach Mateusza Świątka wygrali 2:0. 

Czytaj także o imprezie w Tarchalinie - TUTAJ

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE