Problemy Kolejarza zaczęły się w sezonie 2023. Już wtedy wiedziano o kłopotach finansowych najmniejszego ośrodka żużlowego w Polsce. Na domiar złego, przez pewien czas nie było kontaktu z prezesem Kolejarza, Sławomirem K. Stery w klubie tymczasowo przejęli członek zarządu - Anna Giżewska i trener Maciej Jąder. Sezon udało się odjechać do końca, jednak po jego zakończeniu na światło dzienne zaczęły wychodzić kolejne niepokojące informacje. Sławomir K. został aresztowany. Jednocześnie nadzieje na start Kolejarza w rozgrywkach ligowych w sezonie 2024 stawały się coraz bardziej mgliste.
Prezes klubu aresztowany
Pod koniec listopada pisaliśmy o zatrzymaniu przez śledczych prezesa Kolejarza - Sławomira K. pod zarzutem działalności w zorganizowanej grupie przestępczej i poświadczania nieprawdy w dokumentach. W końcówce listopada poinformowano, że K. w areszcie spędzi minimum trzy miesiące. Ten okres może się oczywiście przedłużyć.Stery nad Kolejarzem przejął wiceprezes - Radosław Prawucki. Jeszcze przed aresztowaniem prezesa, ze strony działaczy padały deklaracje, że licencję klub na pewno otrzyma - tak się jednak nie stało. 12 grudnia 2023 roku na chwilę odżył facebookowy profil Kolejarza - pojawiło się nowe zdjęcie profilowe z nowym logo - bez widocznego, byłego już sponsora tytularnego, czyli firmy Metalika Recycling. W piątek 08.01.2023 odbyło się spotkanie z osobami zainteresowanymi dalszymi losami Kolejarza - jak się dowiedzieliśmy, panował chaos i nie padły żadne konkretne deklaracje.
– Nie ma dosłownie już nic. Cholernie przykro, ale już nikt kto był blisko klubu nie odbiera telefonów. W Rawiczu nawet nikt już nie chce słyszeć o wspieraniu żużla, takiego „ambarasu” narobiono. Zamiast żużlowców, windykatorzy się tylko kręcą wokół stadionu. Prezesa jeszcze niedawno by na rękach noszono, bo zaraził mnóstwo ludzi żużlem, a niektórzy nie wiedzieli nawet w jakich kaskach jeździ się po torze. Teraz gdy odszedł, większość także dała sobie spokój. Może coś chociaż wyjdzie z akademii pit-bike, bo trochę dzieciaków tam chodzi – mówi osoba, która pragnęła pozostać anonimowa na łamach sportowegniezno.pl.
W połowie stycznia 2024 roku nikogo z władz Kolejarza na stadionie nie widać, profil na Facebook'u świeci pustkami, a odwołania od decyzji o nieprzyznaniu licencji najprawdopodobniej nie było. Klub będzie musiał także zwrócić dotację, którą otrzymał z urzędu miasta na poczet organizacji turnieju o puchar burmistrza, który się nie odbył.
Próbowaliśmy skontaktować się z wiceprezesem - Radosławem Prawuckim. Na próbach się zakończyło, bo telefon wiceprezesa jest nieaktywny.
Nagły zwrot akcji
Mimo wszystko pomocną dłoń wyciąga w stronę Kolejarza prezes Unii Leszno - Piotr Rusiecki. Całkiem niedawno, bo w latach 2018-2021 funkcjonowała fuzja pomiędzy Kolejarzem, a leszczyńską Unią. Korzyść była obopólna - Rawicz mógł startować w rozgrywkach ligowych, a Leszno miało pewnego rodzaju pole treningowe dla mniej doświadczonych zawodników.
- Chętnie chciałbym do tego wrócić, ale najpierw musi być chęć i wola z drugiej strony – mówi Piotr Rusiecki, prezes Fogo Unii Leszno, w rozmowie z Radiem Elka. – Jesteśmy gotowi w każdej chwili usiąść do rozmów, ale muszą być jasne i konkretne deklaracje z drugiej strony, także te finansowe, bo my możemy pokryć część kosztów, ale nie całość – dodaje.
Piotr Rusiecki podkreśla, że skład drużyny w Rawiczu może wystawić w każdej chwili.
- Skład mamy praktycznie gotowy, podobny jak drużyny Ekstraligi U-24, do tego dokładamy jeżdżącego trenera Damiana Balińskiego i ruszamy. Taki zespół możemy wystawić w każdej sekundzie - zapewnia Rusiecki w rozmowie z Radiem Elka.
Prezes Rusiecki obliczył, że do spokojnego odjechania sezonu potrzebne jest 750 tyś. złotych. Połowę tej kwoty jest w stanie "wyłożyć", druga połowa powinna leżeć po stronie sponsorów i miasta. Głos w tej sprawie zabrał na swoim profilu na Facebook'u Grzegorz Kubik, burmistrz Rawicza.
- Sytuacja klubu jest trudna, nawet bardzo. W związku z zagrożeniem braku licencji rozmawialiśmy między innymi z członkiem Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Z inicjatywą pomocy wyszedł prezes Unia Leszno, z którym w najbliższych dniach jestem umówiony na rozmowę. Jestem w kontakcie z obecnym wiceprezesem Kolejarz Rawicz na temat sytuacji klubu. Jako Gmina Rawicz pomagamy, szukamy możliwości rozwiązania tego kryzysu - napisał Grzegorz Kubik.
Warto dodać, że w tym roku dotacja dla rawickich klubów sportowych ma być dużo większa niż ta ubiegłoroczna. Dodatkowo - kluby praktycznie nie płacą za użytkowanie obiektów sportowych - miesięczna kwota jest na prawdę symboliczna. Gmina w minionym roku kupiła także nową bandę dmuchaną, a wydatek ten opiewał na kwotę prawie 350 tyś. złotych.
- W ostatnich miesiącach sprawy w Kolejarzu Rawicz nie poszły w dobrą stronę, czego konsekwencje obserwujemy dziś. Jako Gmina Rawicz zrobimy wszystko, na co mamy wpływ, aby pomóc klubowi, jednak musimy mieć świadomość, że na tym etapie jest to trudne zadanie - podsumował burmistrz Kubik.