W roli gospodarzy była ekipa z Miejskiej Górki. Miało to związek z Biegiem Górków. Na stadionie w mieście nad Balatonem były już prowadzone przygotowania do imprezy.
Na prowadzenie wyszli pakosławianie. W pierwszej połowie Karol Deka otworzył wynik spotkania. Stało się to w 26. minucie. Wynik 0:1 utrzymał się do przerwy.
Po zmianie stron do pracy wzięli się miejskogóreczanie. Do remisu doprowadzili w 70. minucie. Po podaniu Bartłomieja Nowaka, z kilkunastu metrów uderzył Wiktor Marchewka. Uderzenie było niezwykle precyzyjne. Piłka wpadła w samo okienko bramki, strzeżonej przez Adriana Giezka. Minęły dwie minuty, a Spartanie mogli się cieszyć z prowadzenia. Po dośrodkowaniu Kacpra Subery, kapitalnie do przewrotki złożył się Paweł Kowalski. Zawodnik z Miejskiej Górki nie dał szans bramkarzowi Awdańca i utonął w objęciach kolegów.
Do końca spotkania utrzymywała się przewaga Spartan. Drużyna z Pakosławia szukała swoich szans w stałych fragmentach gry, ale drugi raz nie pokonała Kacpra Tomkiewicza. Z triumfu mogli się cieszyć miejskogóreczanie.
Sparta ma na swoim koncie dwanaście punktów w Red Box klasie okręgowej, gr. 5. Zajmuje czwartą lokatę. Dwa punkty mniej zgromadził Awdaniec. Ekipa z Pakosławia jest piąta.
Pierwsza połowa była dla gospodarzy. My zagraliśmy asekuracyjnie. Z kolei, Awdaniec miał więcej z gry i strzelił jedną bramkę - zauważył Mariusz Frąckowiak, trener Sparty. - Po przerwie przeprowadziłem zmiany. Dwaj zawodnicy, którzy weszli na boisko, strzelili dla nas bramki. Wiktor przymierzył nie do obrony, a podobnie było z trafieniem Pawła Kowalskiego, który uderzył z przewrotki. Dowieźliśmy to zwycięstwo do końca. Gratuluję chłopakom za wolę walki i ambicję - podsumował.
Głos zabrał także Adam Waresiak, trener Awdańca.
Generalnie, Awdaniec nie grał piłki takiej, której się uczymy. Nie wiem, czy to było spowodowane stresem czy derbami - zauważył Adam Waresiak. - Nie graliśmy tego, co powinniśmy. Nie mam pretensji o wynik. Ten jest sprawą otwartą. Mam nadzieję, że chłopacy to zrozumieją i wyciągniemy wnioski. Musimy pracować dalej. Punkty trzeba zdobywać, bo liga jest długo. W drugiej połowie Sparta nie miała nic do stracenia. Postawiła wszystko na jedną kartę i funkcjonowali dobrze w ofensywie. My, niestety, nie zareagowaliśmy na to, co się działo na boisko. Strzeliliśmy co prawda bramkę na 2:2, ale sędzia dopatrzył się ręki.
Sparta Miejska Górka - Awdaniec Pakosław 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Karol Deka (26'), 1:1 Wiktor Marchewka (70'), 2:1 Paweł Kowalski (72')
Skład Sparty: Tomkiewicz - Przewoźny, Zimny, Żyto, Łysiak, Andrzejak (62' Marchewka), Durczewski (82' Krzyżosiak), Zawieja, Subera, Nowak (79' Szeptun), N. Skrzypczak (46' Kowalski)
Skład Awdańca: Giezek - Panek, Kaczmarek, Paca, Golina, Cieplik (75' Szwarc), Lorek (75' Plota), Dmytruk (75' P. Zimny), Maćkowiak (46' W. Zimny), Stachowiak (60' Dolata), Deka