Z pewnym niedosytem, rundę jesienną zakończyła rawicka Rawia. Teoretycznie nie jest źle, bo drużyna, którą ówcześnie prowadził Sławomir Zmuda, zajmuje trzecie miejsce, jednak aspiracje rawiczan są znacznie większe. W drużynie od początku sezonu otwarcie mówiono, że liczy się tylko awans. Każde inne rozwiązanie będzie klęską, większą niż przegrana walka o awans z gostyńską Kanią przed rokiem.
Drużyna, która w zeszłym sezonie zmieniała się na fotelu lidera z Kanią Gostyń, w ostatniej rundzie nawet na moment na tą pozycję nie wskoczyła. Bez wątpienia główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że Rawia zanotowała bardzo słaby start sezonu. Pierwsze dwa mecze przyniosły tylko 2 punkty. Po 6. kolejce Rawia miała punktów 9 i w tabeli była bardzo nisko. Później ekipa z Rawicza rozbiła 6:1 na własnym terenie Orkan Chorzemin i wygrała 4 kolejne mecze. Wydawało się, że rawiczanie złapali optymalną formę i na więcej strat punktów sobie nie pozwolą, tymczasem podczas 12. kolejki, 1:0 przegrali z beniaminkiem z Czempinia.
Więcej informacji o rundzie jesiennej rawickiej Rawii w aktualnym wydaniu "ŻR".