reklama

„Dopóki piłka w grze, szanse są zawsze”

Opublikowano:
Autor:

„Dopóki piłka w grze, szanse są zawsze” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Przejął Pan drużynę Awdańca przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Jest Pan zadowolony z czasu, który spędził Pan w Pakosławiu?

Tak, spędziłem w Pakosławiu pół roku zdobywając kolejne doświadczenia. W mojej pracy trenerskiej z reguły miałem do czynienia z grupami młodzieżowymi Rawii Rawicz. Były krótkie epizody z seniorami Rawii II Rawicz w A klasie i Orli Wąsosz w lidze okręgowej. Mimo to, trenowanie drużyny seniorów Awdańca było dla mnie wyzwaniem. Dobrze znałem drużyny Sarnowianki Sarnowa czy Pelikana Dębno Polskie. Zespół Awdańca to była trochę niewiadoma. Czy jestem zadowolony - trudno to określić tak w dwóch zdaniach. W pracy trenerskiej jest wiele elementów do oceny. Z niektórych jestem bardziej zadowolony, a z niektórych mniej. Jeżeli chodzi o kontakt z zarządem klubu, działaczami, bazę treningową, to nie ma się do czego doczepić. Mamy dobre relacje, szybko dochodzimy do porozumienia, niczego mi nie brakuje. Życzyłbym każdemu trenerowi takich warunków pracy. Prezes zapewniał, że będzie jeszcze lepiej. Ja i zawodnicy niecierpliwie czekamy.

 

Awdaniec jest na 6. miejscu, traci do wicelidera 5 punktów, ale macie jeszcze zaległy mecz do rozegrania. Jak Pan z perspektywy trenera ocenia rundę jesienną?

Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, pozycja nie jest taka zła. Górna część tabeli od miejsca 2. do 7. jest dość spłaszczona. Wygrana w zaległym meczu (z Lwem Pogorzela - przyp. red.) da nam dobrą pozycję wyjściową do ataku na wyższe szczeble ligowej tabeli. Jeżeli chodzi o ocenę rundy jesiennej, to początek sezonu nie wypadł najlepiej. Wpływ na takie właśnie wyniki miał moim zdaniem dość słabo przepracowany okres przygotowawczy. Gra w barażach i krótka przerwa między sezonami, spowodowała chyba u zawodników „futbolowy przesyt”. Frekwencja treningowa nie napawała optymizmem, przyszły wakacje, urlopy, praca, mała ilość rozegranych sparingów i mieliśmy taki, a nie inny obraz. W kolejnych tygodniach przede wszystkim było z kim popracować na treningach i już od 5. kolejki (mimo porażki z Koroną Piaski) było widać postępy w grze. Druga połowa sezonu (4 zwycięstwa, remis i porażka i stosunek bramek 16:7) pokazała, że ta drużyna jeśli chce, to potrafi dobrze grać w piłkę i wygrywać.

 

Pełna rozmowa z trenerem Nowickim w aktualnym wydaniu "ŻR".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE