Rozpoczęła się druga faza rozgrywek trzecioligowych. Rawia Rawag Rawicz walczy o miejsca 7-12. W pierwszym meczu, który odbył się 11 lutego w Kościanie, podopieczni Szymona Maciołka wygrali z tamtejszą Obrą II sześcioma punktami. Na tablicy wyników widniał rezultat 71:77.
Do rewanżu doszło dziś (25 lutego 2024 r.) w Miejskiej Górce, a nie - jak dotychczas - w hali "czwórki" w Rawiczu. Jak przyznał dyrektor Ośrodka Kultury, Sportu i Aktywności Lokalnej, od miesięcy trwały rozmowy z zarządem Rawii w sprawie organizacji jednego z meczów ligowych właśnie w mieście nad Balatonem.
- Spodziewamy się wielu emocji sportowych i gry na wysokim poziomie - przyznał przed rozpoczęciem meczu Marek Stach. - W krótkiej, 5-letniej historii miejskogóreckiej hali, będzie to bez wątpienia jedno z największych wydarzeń sportowych. Już dziś dziękujemy zarządowi RKKS Rawia Rawicz za wyjście naprzeciw naszym staraniom. Mamy nadzieję, że koszykarskie widowisko w Miejskiej Górce przyczyni się do popularyzacji i rozwoju basketu w naszym lokalnym środowisku i wesprze podjęte do tej pory działania - dodał.
Słowa Marka Stacha się sprawdziły. Mecz był emocjonujący. Nie brakowało wsadów, efektownych bloków czy przechwytów.
Rawia Rawag Rawicz zagrała w Miejskiej Górce
Z wysokiego "C" w mecz weszli przyjezdni. Po pierwszej kwarcie prowadzili pięcioma punktami. Do pracy gospodarze wzięli się do przerwy. Utracili jedynie osiem punktów, a rzucili 20. Rawia wyszła na siedmiopunktowe prowadzenie po pierwszej połowie.Trzecia kwarta zakończyła się remisem. W ostatniej, na niespełna dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, gospodarze prowadzili już dziesięcioma punktami. To jednak nie podłamało młodych zawodników Obry. Zabrali się do odrabiania strat. Sporo niedokładności pojawiło się za to w grze gospodarzy. W ostatnich dwóch minutach goście zanotowali cztery trójki, gospodarze rzucili natomiast jedynie dwa punkty. Po czterech kwartach było 70:70.
Dogrywka w meczu III ligi koszykówki
Dodatkowe minuty były zacięte. Żadna z ekip nie wyszła na wyższe, niż trzypunktowe prowadzenie. Chłodniejszą głowę mieli jednak gospodarze. Antoni Skupin zanotował ostatnie dwa punkty dla Rawii, jak się później okazało, to one zapewniły zwycięstwo w starciu z Obrą.
Wydarzenia towarzyszące
Trybuna hali w Miejskiej Górce wypełniła się niemal do końca. Zasiedli na niej kibice koszykówki, ale nie tylko. Przed zgromadzonymi dwukrotnie wystąpił zespół taneczny Perfekt. W przerwie meczu, w nowych strojach, na parkiet wybiegli adepci basketu - dziewczęta i chłopacy z sekcji koszykówki działającej przy Ośrodku Kultury, Sportu i Aktywności Lokalnej w Miejskiej Górce.
- Rozmawialiśmy z chłopakami, że dla widowiska to dobrze się stało, że doszło do dogrywki. Dla wielu kibiców pewnie to był pierwszy mecz basketu na żywo, w hali - skomentował Szymon Maciołek, grający trener Rawii. - Dziś pomogło nam wybijanie z rytmu rywali, ale nie taka powinna być nasza koszykówka. W czwartej kwarcie mieliśmy dwa momenty na +10, ale je szybko roztrwoniliśmy, do 3-4 oczek. Goście popracowali w końcówce, szczególnie w momencie, gdy wpadły im cztery trójki. My im na to jednak pozwoliśmy swoimi błędami w ataku, dzięki czemu rywale wrócili do gry. Powinniśmy mecz zamknąć w czwartej kwarcie, nie zrobiliśmy tego, podobnie było w dogrywce, na dwie minuty przed końcem gry. Wtedy goście wyszli na prowadzenie dwupunktowe. Zrobiło się nerwowo. Dobrze, że jednak faule, które popełnialiśmy, kończyły się rzutami wolnymi. Rywale nie trafiali, a to dawało nam posiadanie. Nie było to zaplanowane, ale wyszło. Szczęście ma lepszy, a tym razem to my go mieliśmy więcej - dopowiedział. - W kolejnych spotkaniach musimy grać jednak szybciej, lepiej, odpowiedzialniej, z mniejsza ilością błędów, jeżeli chcemy wygrać z mecze z Koszalinem czy Pyrą Poznań. Musimy też trenować w układzie 5x5, a nie w mniejszym składzie, jak to się zdarzało.
Jak się grało w Miejskiej Górce?
- Bardzo fajne wydarzenie. Cieszę się, że kibice dopisali. Wróciły miłe wspomnienia ze spotkań drugoligowych, gdy trybuny na naszych spotkaniach również były wypełnione, a publiczność też "żyła" meczem. Gdy to czuć, to więcej serducha chce się zostawić na boisku. Cieszę się też, że trenowaliśmy w minionym tygodniu w hali w Miejskiej Górce. Pełen szacunek, że udało się to zorganizować z władzami obiektu - podsumował Szymon Maciołek.
Rawia Rawag Rawicz - Obra II Kościan 81:79
Kwarty: 18:23, 20:8, 19:19, 13:20, dogrywka 11:9
Punkty dla Rawii: Ilnicki - 21, Stukas - 0, Chorzępa - 0, A. Skupin - 6, P. Popiel - 18, Sz. Maciołek - 18, Suchodolski - 0, Radel - 0, M. Popiel - 18
Punkty dla Obry: Kauzer - 23, Pietrzak - 16, Kaźmierczak - 15, Kabat - 13, Banach - 7, Majewski - 5, Dominiczak, Grygiel i Rau po 0
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.