reklama
reklama

Futsalowe emocje do ostatnich sekund [FOTO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport 9 bramek padło w hali sierakowskiej podstawówki w ramach Fox Travel II Wielkopolskiej Ligi Futsalu. Z zainkasowania trzech punktów meczowych cieszyła się ekipa gości.
reklama

W sobotę (6 marca) ekipa Futsal Rawicz wybrała się na wyjazd do Wrześni. Przegrała z miejscową ekipą KP Wooden Villa/Lucart Energy 11:0. 

Dziś (13 marca) rawiczanie podejmowali ekipę z czołówki - Futsal Gostyń. Goście to trzecia "siła" drugiej ligi, zaś rawiczanie plasowali się na szóstym miejscu. 

Zanosiło się na niespodziankę
W pierwszej połowie gospodarze byli skuteczni, zaś gostynianie ewidentnie ją "przespali". Po dwudziestu minutach na tablicy wyników widniał rezultat 3:1. Dwie bramki dla gospodarzy strzelił Adrian Nawrot, jedno trafienie dołożył Tobiasz Dziurdziewski. Goście natomiast tylko raz pokonali Mateusza Nowaka.

Po zmianie stron
Do głosu doszli przyjezdni. Zastosowali wysoki pressing, na co recepty nie znaleźli miejscowi. Tuż przed trzydziestą minuty gry goście doprowadzili do remisu. Na dodatek, rawiczanie - zdaniem sędziów - często faulowali. W efekcie, zawodnicy z Gostynia dwukrotnie stanęli przed szansą na gola z przedłużonego rzutu karnego. Przed utratą bramki gospodarzy uchronił jednak Mateusz Nowak.

Rollercoaster w końcówce
Przyjezdni byli stroną dominującą. Strzelili czwartą bramkę na 91 sekund przed końcem meczu i wydawało się, że wywiozą trzy punkty z hali sierakowskiej podstawówki.

Głów nie zwiesili jednak gospodarze. Po długim zagraniu z własnej połowy, Tobiasz Dziurdziewski po raz czwarty pokonał bramkarza Futsalu Gostyń. W ekipie gospodarzy zapanowała euforia. Na trzynaście sekund przed ostatnią syreną na tablicy wyników było 4:4. 

Po wznowieniu gry ze środka boiska, przyjezdni ruszyli do ataku. Sześć sekund przed końcem meczu Bartłomiej Steryczenko strzelił decydującą bramkę.

- Ciężko coś powiedzieć po tym meczu - przyznał tuż po spotkaniu Sebastian Wojciechowski, trener gospodarzy.

Najpierw strzeliśmy bramkę na 13 sekund przed końcem, dającą remis, a chwilę później straciliśmy gola. Wydaje mi się, że ten mecz dla nas zakończył się przy stanie 4:4. Pojawiła się odrobina nonszalancji i przegraliśmy to spotkanie - dodał. - Jeżeli chodzi o grę, możemy być w miarę zadowoleni, z wyniku oczywiście nie. Dziś mogliśmy strzelić więcej bramek, ale i ich stracić. "Anakonda" (Mateusz Nowak - przyp. red.) spisywał się bardzo dobrze w bramce. Chłopacy mądrze też grali w obronie. Dali z siebie maksimum. Po dzisiejszym meczu musimy jednak podnieść głowy do góry, ale na pewno nie powyżej chmur i skupić się na ostatnim spotkaniu w sezonie  - podkreślał Sebastian Wojciechowski.

Petro-Lawa Futsal Rawicz - Futsal Gostyń 4:5 (3:1)
Bramki: 1:0 - Adrian Nawrot (4:45), 2:0 - Adrian Nawrot (5:21), 2:1 - Bartłomiej Staryczenko (7:32), 3:1 - Tobiasz Dziurdziewski (16:35), 3:2 - Bartłomiej Staryczenko (26:09), 3:3 - Robert Przewoźny (29:35), 3:4 - Tomasz Majchrzak (38:29), 4:4 - Tobiasz Dziurdziewski (39:47), 4:5 - Bartłomiej Staryczenko (39:54)
Skład Futsal Rawicz: M. Nowak - Proć, Kociemba, Machi, Nawrot. Rezerwowi: Tomaszewski, Juskowiak, Bąk, Dziurdziewski, Nowicki, Nowak, Górny
Skład Futsal Gostyń: Jarożek - Staryczenko, Klupś, Przewoźny, Czajka. Rezerwowi: Kaczmarek, Majchrzak, Wojciechowski, Mucha, Kuzia, Seiffert, Kędziora

Czytaj także: Zwycięstwo Rawii u siebie

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama