Zawodnik PAOK-u rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Wszedł na murawę na niespełna dwadzieścia minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry.
Napastnik potrzebował siedmiu minut, by wpisać się na listę strzelców. Kapitalnym dośrodkowaniem popisał się Mateusz Klich. Do piłki, już w polu karnym, dobiegł Karol Świderski i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Było to piąte trafienie w reprezentacji wychowanka Rawii.
Po golu Karola Świderskiego mecz został przerwany przez arbitra. Cieszący się z trafienia Polacy zostali obrzuceni butelkami. Po pewnym czasie arbiter wznowił jednak spotkanie.W meczu więcej bramek jednak nie padło. Polacy wygrali w Tiranie 1:0 i awansowali na drugą pozycję w tabeli.
Przed Polską dwa spotkania, na wyjeździe w Andorze i u siebie z Węgrami. Biało-Czerwoni są jednak już bardzo blisko awansu do baraży do Mistrzostw Świata.