Spotkanie Charlotte z Cincinnati w ramach Major League Soccer odbyło się w sobotni wieczór (26 marca 2022r.) czasu polskiego. Dla wielu zaskoczeniem było pojawienie się w pierwszym składzie Karola Świderskiego.
Przypomnijmy. 7 marca wychowanek Rawii Rawicz został powołany do kadry Polski, prowadzonej przez Czesława Michniewiza. Później, 20 marca, 25-letni napastnik strzelił dwie bramki w meczu z New England Revolution. Karol Świderski opuścił murawę w 86. minucie. Jak później - 22 marca - poinformował Polski Związek Piłki Nożnej, zawodnik doznał urazu mięśniowego i w związku z tym zabraknie go na zgrupowaniu.
Jak się dowiedzieliśmy, uraz nie był jednak tak poważny, jak się można tego było początkowo spodziewać. Po kilku dniach piłkarz był gotowy do gry. Wychowanek Rawii nie poleciał na zgrupowanie reprezentacji, a zagrał w barwach swojego klubu w meczu z Cincinnati.
W szóstej minucie Karol Świderski wpisał się na listę strzelców po raz pierwszy.
Drugą bramkę strzelił po zmianie stron. W 55. minucie kapitalnie uderzył lewą nogą z rzutu wolnego.
W trakcie spotkania Charlotte z Cincinnati głos zabrał rzecznik polskiej kadry, Jakub Kwiatkowski. Napisał na twitterze, że lekarze z Charlotte prognozowali 1-2 tygodniową przerwę w grze. Karol Świderski wyleczył się jednak wcześniej i zanotował świetny występ.
W obliczu kontuzji Arkadiusza Milika oraz niepewnego występu w starciu ze Szwecją Krzysztofa Piątka, w internecie rozgorzała dyskusja, czy wychowanek Rawii nie powinien jednak dołączyć do kadry Polski.