Jak wygląda sprawa licencji na przyszły sezon? Czy udało się już dostarczyć wszystkie brakujące dokumenty?
Tak, i w związku z tym, otrzymaliśmy licencję warunkową. Jednym z brakujących dokumentów była umowa na użytkowanie stadionu. Takie umowy podpisywane są przecież w danym roku budżetowym i moglibyśmy to przedstawić dopiero w styczniu. Rozmawiałem w tej sprawie z dyrektorem OSiRu, Maciejem Szymkowiakiem. Ustaliliśmy, że do komisji licencyjnej prześlemy pismo, wyjaśniające zaistniałą sytuacje. Jak widać, udało się i czas na przesłanie stosownej umowy pomiędzy wspomnianym OSiR-em i naszym klubem mamy do końca lutego.
W ostatnim czasie w Rawiczu zmienił się burmistrz. Czy obawiasz się, że nowy włodarz miasta może mniej przychylnie potraktować rawicki żużel?
Nie znam upodobań sportowych pana Grzegorza Kubika. Siatkówkę chyba lubi, bo kilka lat temu razem zbieraliśmy pieniądze dla chorego dziecka. Uważam jednak, że piastując taką, a nie inną funkcję, nie powinno się kierować animozjami czy sympatiami, tylko dobrem społeczeństwa. Na pewno będziemy chcieli się spotkać z burmistrzem i porozmawiać o naszej współpracy. Sport żużlowy w Rawiczu na stałe już wkomponował się w nasz krajobraz. Czy to się komuś podoba, czy nie, to właśnie imprezy organizowane przez Kolejarza gromadzą największą publiczność i podejrzewam, że nie szybko to się zmieni. Dlatego też nie sądzę, że w tym przypadku coś ulegnie zmianie.
Dalsza część wywiadu w bieżącym numerze "Życia Rawicza"