Od lewej: Robert Jamroży, Ilona Mądra i Piotr Domaniecki
Robert Jamroży, prezes RKKS Rawii Rawicz od 2016 roku
Skąd wziął się pomysł zorganizowania Koszykarskiego Spotkania Pokoleń?
Pomysł rzucił Marcin Matuszewski. Stwierdził, że fajnie by się było spotkać w gronie koszykarskim. Jako komitet organizacyjny połączyliśmy to wydarzenie ze stuleciem sportu i 90-leciem koszykówki w Rawiczu. W ten sposób zrodziła się idea Koszykarskiego Spotkania Pokoleń. Przyznam, że dwa tygodnie przed zakończeniem przyjmowania zgłoszeń, było ich zaledwie 50. Celem minimum było 100. To, co się wydarzyło w ostatnich dwóch tygodniach zapisów, przerosło nasze oczekiwania. Był plan organizacji imprezy w sali Kolejarza, gdzie 100 osób bez problemu mogło wejść. Ostatecznie, zgłosiło się blisko 200 osób. Imprezę przenieśliśmy do domu kultury. Myślę, że jest tu klimat i atmosfera. Najmłodszą uczestniczką była 14-latka, a najstarszy z naszych gości miał już ponad 90 lat. To było prawdziwe spotkanie pokoleń.
Jakie wydarzenia planuje zorganizować koszykarska Rawia jeszcze w tym roku?
- Na pewno odbędą się jeszcze turnieje cykliczne: imienia Michała Gertchena, Tadeusza Konata, Stanisława Pietraszka czy o puchar firmy Pagmer i o puchar wójta Pakosławia. Jeżeli pozwolą finanse, a wszystko idzie w dobrym kierunku, wystartujemy w trzeciej lidze i z grupami młodzieżowymi. W nadchodzącym sezonie będzie 10-12 drużyn.
Jaka jest kondycja Rawii?
- Sportowo jest rewelacyjnie, dawno tak nie było. W ciągu pięciu lat liczba naszych zespołów wzrosła o 100%, ale i grających w nich zawodników. Finansowo - cały czas walczymy.
Przemysław Szurek, Enea Basket Poznań
Rawiczanin. W latach 2000-2007 roku był związany z Rawią. Prowadził ekipę, która awansowała do ósemki najlepszych drużyn w Polsce do lat 16. Później przeniósł się do Poznania. Do dziś jest związany z tamtejszą koszykówką. Obecnie w pierwszoligowej ekipie Enea Basket Poznań.
- Świetnie, że odbyła się taka impreza, że możemy się spotkać z kolegami, których nie widzieliśmy od wielu lat - mówi Przemysław Szurek. - Miło było posłuchać o protoplastach rawickiego klubu. Gdyby nie oni, my byśmy nie zostali „zarażeni” - w pozytywnym tego słowa znaczeniu - koszykówką, co w przypadku niektórych już się skończyło, ale w takim jak mój - trwa do dziś. To taka podróż sentymentalna, do wspomnień i chwil, gdy biegało się za piłką. Mam nadzieję, że będzie kiedyś jeszcze okazja by spotkać się w takim gronie. Cieszę się, że nasze kalendarze się spięły.
Trener prowadził w ostatnich latach zawodników z Rawicza.
- Z Jankiem Ilnickim zdobyliśmy - on jako zawodnik, ja jako trener - brązowy medal mistrzostw Polski do lat 20 w Gdyni, rok temu z Iwo Maćkowiakiem zdobyliśmy złoto mistrzostw Polski U19, wprowadzałem go też do drugiej, a obecnie pierwszej ligi. Cieszę się, że komuś mogę pomóc z Rawicza, oby jak najwięcej chłopaków z miasta trafiało do nas. Będę bacznym okiem im się przyglądał i opiekował nimi. Pamiętam, skąd jestem. Południe Wielkopolski mnie wychowywało, a teraz - w jego centrum - staram się działać na rzecz koszykówki nie tylko wojewódzkiej, ale ogólnopolskiej - przyznaje Przemysław Szurek.
Szkoleniowiec przyznaje, że chłopaków z marzeniami i potencjałem nie brakuje.
- Polska koszykówka i cały sport w kraju pokazuje, że dziś młodzież z mniejszych ośrodków ma większą motywację do przebijania się do zawodowego sportu niż ci w dużych aglomeracjach, którzy czasem mają inne zbytki w głowie i nie do końca motywację do ciężkiej pracy. Trzymam jednak kciuki za wszystkich, którzy chcą przekuć sobie drogę do życia poprzez sport - podsumowuje trener.
Barbara Nawrot (z d. Gertchen) - koszykarka Rawii
Rawiczanka. Do ósmej klasy szkoły podstawowej grała w Rawii. Jej trenerką była Maria Kaczmarek. Później wyjechała za bratem Michałem do Tarnobrzega.
- Tam rozwijałam swoje skrzydła w liceum i stamtąd trafiłam do kadry juniorek. W 1976 roku pojechałam na mistrzostwa Europy i zdobyłyśmy wicemistrzostwo. Następnie, Spójnia Gdańsk ściągnęła mnie do siebie i zaczęłam tam karierę. Zdobyłyśmy pięć wicemistrzostw i jedno trzecie miejsce w kraju. Największy mój sukces to wicemistrzostwo Europy w barwach Polski, wywalczone w Banja Luce - wspomina Barbara Nawrot.
Jak przyznaje, koszykówka kobieca na przestrzeni lat bardzo się zmieniła.
- Teraz to gra szybka, indywidualna. Dużo wprowadziły do niej Amerykanki. To, co my kiedyś robiłyśmy, a one teraz - bez porównania.
Barbara Nawrot jest ciocią Klaudii Gertchen.
- Klaudia nauczyła się świetnych manewrów, przewiduje to, co się będzie działo na boisku. Odkąd zaczęła grać, śledzę jej poczynania. Podpowiadam też, co powinna zrobić, gdy kontaktujemy się telefonicznie. Cieszę się, że słucha mnie uważnie. Mamy ze sobą bardzo dobre relacje. Jestem z niej bardzo dumna.
Jakie uczucia towarzyszyły Barbarze Nawrot na Koszykarskim Spotkaniu Pokoleń?
- Nigdy w życiu bym się nie spodziewała, że taką imprezę zgotuje Rawicz - to coś pięknego. Byłam na różnych galach, we Wrocławiu, czy w Katowicach. Jestem pod wrażeniem, jak profesjonalnie jest ona tutaj przygotowana. Szkoda, że nie wszystkich da się radę rozpoznać. Chciałoby się bardzo, ale, niestety, lata robią swoje.
Maksymilian Skupin, koszykarz Rawii Rawicz
Zawodnik III-ligowej ekipy wszedł w skład komitetu organizacyjnego Koszykarskiego Spotkania Pokoleń.
- Cieszę się, że towarzystwo z zespołu organizacyjnego zaangażowało także mnie - jako młodszą osobę. Dzięki temu, mogłem się sporo nauczyć od starszych. Obserwując panów Piotra Domanieckiego i Roberta Jamrożego, wobec tego, co robią, jestem pełen podziwu. Nie mam tak stalowych nerwów jak oni - przyznał Maksymilian Skupin. - Gdy spojrzałem na pełną salę w Domu Kultury, pomyślałem: „Wow, 200 osób, wszyscy jesteśmy związani z tym samym - czyli z koszykówką”. Cieszę się, że ona nas w Rawiczu łączy. Był czas, by porozmawiać z różnymi osobami. Dzięki spotkaniu, środowisko zintegrowało się i nawiązaliśmy ze sobą kontakty.
Jak zawodnik Rawii ocenia ostatni sezon w III lidze i szóste miejsce?
- Miałem dość wysokie ambicje. Liczyłem, że uda się nam zajść jeszcze wyżej. Cel, który sobie wyznaczyliśmy przed sezonem, został spełniony. Awansowaliśmy do grupy mistrzowskiej, ale nie udało się powalczyć o lepszą lokatę.
Gdzie jest miejsce Rawii w seniorskiej koszykówce?
- Wydaje mi się, że w drugiej lidze. Powinniśmy o nią walczyć. Nic, tylko trenować, zbierać dobrą ekipę zawodników, nadal ich mamy, ale być może dzięki takiemu wydarzeniu zintegrujemy się, podniesiemy morale i w kolejnym sezonie powalczymy o coś więcej niż grupa mistrzowska.
Piotr Domaniecki, koordynator Koszykarskiego Spotkania Pokoleń
Jak przyznał były wiceburmistrz, warto było zorganizować tę uroczystość.
- Koszykarskie środowisko pokazało, że potrzeba takiego spotkania i wspólnego celebrowania tego jubileuszu. Wywodzę się z tego środowiska. To jest mój sportowy testament. Chcę temu środowisku oddać to, co przez całe życie robiłem - mówi Piotr Domaniecki. - Myślę, że godnie ugościliśmy te 195 osób, które do nas przybyły. Co cieszy, spotykam się z bardzo pozytywnymi reakcjami uczestników gali.
Ilona Mądra, wiceprezes zarządu WZK-osz
Od 100 lat istnieje sport w Rawiczu, a w tym koszykówka - od 90. Myślę, że koszykówka jest tutaj mocno zakorzeniona. Ona była, jest i nadal będzie. Patrząc na ludzi, którzy tutaj przyszli i zorganizowali to spotkanie, jestem spokojna, że koszykówka rawicka będzie się rozwijała. W Polsce takich prezesów, jak Robert Jamroży, ze świecą szukać. To odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, a dzięki takim trenerom jak pochodzący stąd Szymon Maciołek czy Przemysław Szurek, młodzież chętnie uprawia koszykówkę. Jestem również przekonana, że niedawno powołani do szerokiej kadry U14 Marcel Becelewski czy Weronika Kryś też wiele zrobią nie tylko dla rawickiej, ale i polskiej koszykówki.
Adam Sperzyński, starosta rawicki
Samorządowiec zabrał głos w trakcie gali.
- Każdy z nas ma taką refleksję, że sport jest bardzo ważną częścią naszego życia - mówił Adam Sperzyński. - O zaletach uprawiania sportu nie muszę nikogo na tej sali przekonywać. To, że tutaj jesteście wszyscy, z wielu różnych miejsc, a przyprowadziła was do Rawicza ta jedna okoliczność. To piękna cecha sportu. Kształtuje charakter, ale też łączy, łączy pokolenia, ale i kobiety i mężczyzn. Tworzycie niesamowitą społeczność i tego wam nikt nie zabierze. Powiat rawicki może nie jest najważniejszym sponsorem RKKS-u, ale w takich chwilach, kiedy są turnieje czy inne potrzeby klubu, myślę, że zawsze wyciągamy pomocną dłoń i chciałem zadeklarować, że dalej będziemy to robić.
Grzegorz Kubik, burmistrz Rawicza
Serdeczne gratulacje dla tych, którzy zorganizowali tę galę. Patrząc na państwa miny, na nastrój, który tu jest, możemy powiedzieć, że to nie tyle był strzał w dziesiątkę, a bardziej rzut za trzy punkty, a może i sześć - przyznał burmistrz Grzegorz Kubik w trakcie uroczystości. - Świętujemy 100-lecie sportu w Rawiczu i 90-lecie koszykówki. To setki osób, które przez lata były zaangażowane w sport i koszykówkę. Wszystkim zawodnikom, działaczom, trenerom i sponsorom chcę za to podziękować. Przyczyniliście się do tego, że możemy w tym miejscu być, świętować i cieszyć się sobą nawzajem. Życzę, żeby rawicka koszykówka nadal rozwijała się pięknie.
Fotorelacja z imprezy - TUTAJ