Porażką i remisem zakończyła sezon jutrosińska Orla.
Najpierw jutrosinianie udali się na mecz z Fenixem Borowo w „dziesięciu” i musiało mieć to odzwierciedlenie w boiskowych poczynaniach. - Bardzo trudno gra się w dziesięciu przeciwko jedenastu i to w dodatku przez cały mecz - mówił kierownik Orli Jutrosin Dawid Skrzypczak. Orla to starcie przegrała 5:2.
Na ostatnią kolejkę, do Jutrosina przyjechała niepokonana ekipa KS Ludwinowo. Drużyna ta w tej rundzie jeszcze nie zaznała goryczy porażki. Blisko pierwszej przegranej było w Jutrosinie. Miejscowi bardzo długo prowadzili po kuriozalnej bramce Dawida Naskręta. Bramkarz wybijając piłkę, trafił w plecy pomocnika z Jutrosina i piłka po odbiciu wpadła do siatki. W drugiej połowie przewagę mieli przyjezdni, ale dobrze w bramce spisywał się Tomasz Ławniczak. Jednak dobra passa bramkarza Orli skończyła się w 80. minucie, kiedy to musiał skapitulować i wyciągnąć piłkę z siatki.
(AK)