Dla pakosławian było to drugie spotkanie w ciągu dwóch dni. 11 listopada grali na wyjeździe z Stawiszynie z miejscową Koroną-Pogoń. Mecz zakończył się podziałem punktów. Padł rezultat 1:1. Gola dla przyjezdnych strzelił Adam Spychalski.
W starciu Awdańca z Prosną kapitalnie w mecz weszli pakosławianie. Adam Spychalski wyprowadził Awdańca na prowadzenie już w drugiej minucie. Podopieczni Adama Waresiaka nie poszli jednak za ciosem. Przyjezdni wyrównali po strzale w 19. minucie.
Trochę nonszalancji przy wybiciu piłki Adriana Giezka. Powinien lepiej się zachować, podał do przeciwników, no i straciliśmy bramkę - zauważył Adam Waresiak, trener Awdańca. Wynik 1:1 utrzymał się do końca pierwszej połowy.
Po zmianie stron dłużej przy piłce utrzymywali się gospodarze, ale niewiele z tego wynikało. Goście kilkukrotnie wychodzili z groźnymi kontrami. Kilka minut przed końcem spotkania mieli idealną okazję do wyjścia na prowadzenie, ale strzał z kilku metrów obronił Adrian Giezek.
O cierpliwość poprosił swoich podopiecznych Adam Waresiak. To popłaciło. Tuż przed zakończeniem regulaminowego czasu gry lewym skrzydłem ruszył Marcel Samol. Zagrał do niepilnowanego w szesnastce Dawida Ploty, który na murawie zameldował się chwilę wcześniej. Rezerwowy uderzył na bramkę i pokonał golkipera przyjezdnych. Po chwili zawodnik Awdańca utonął w objęciach kolegów z zespołu.
Przyjezdni ruszyli do ataku. Nie mieli już nic do stracenia. Na posterunku był jednak Adrian Giezek. Wynik 2:1 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. Przynajmniej do jutra Awdaniec będzie zajmował drugą pozycję w tabeli. Zespół z Pakosławia wyprzedził Prosnę Chocz-Kwileń w tabeli. Awdaniec zgromadził 25 punktów, podobnie jak lider - Orla Jutrosin. Ten zespół zagra swoje spotkanie dopiero jutro.
Mecz mieliśmy pod kontrolą. Graliśmy dobrze, z czego jestem zadowolony. Trzeba chłopaków pochwalić za charakter, za walkę, że wytrzymali ten mecz taktycznie - podkreślił Adam Waresiak. - Przyszedł ten moment, gdy strzeliliśmy bramkę. Mieliśmy grać cierpliwie. Wiedzieliśmy, że z tym rywalem trzeba się liczyć, o tym mówiła tabela. Trzeba było być cierpliwym w swojej grze. Jeden błąd mógł spowodować, że przeciwnicy wyszliby na prowadzenie i trudno byłoby to odrobić. Trzeba jednak oddać chłopakom, że dobrze reagowali na to, co robili goście. Cały zespół realizował zadania i przyniosło to efekt w postaci zwycięstwa.
Awdaniec Pakosław - Prosna Chocz-Kwileń 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Adam Spychalski (2'), 1:1 (19') 2:1 Dawid Plota (88')
Skład Awdańca: Giezek - Panek, Kaczmarek, Dolata (50' Samol), Paca, Szkudlarek (90' P. Zimny), Lorek (88' Plota), Spychalski, Maćkowiak, Stachowiak, Deka
Red Box klasa okręgowa, gr. 5
Sukces na wyjeździe odniosła Sparta Miejska Górka. Podopieczni Mariusza Frąckowiaka pokonali Heliosa Czempiń 2:0. Bramki dla Sparty strzelili Michał Łysiak i Wiktor Marchewka. Zespół z miasta nad Balatonem opuścił ostatnią, 16. pozycję. Awansował na 14. lokatę.
Zwycięstwo wywalczył także Pelikan Dębno Polskie. Ekipa ta grała na wyjeździe z LZS-em Stare Oborzyska. Trafienie na wagę trzech punktów z rzutu karnego, już w doliczonym czasie gry, zanotował Patryk Biegała. Drużyna z Dębna Polskiego awansowała na 10. lokatę.
Proton klasa A, gr. 7
PKS Racot II Turew - Ruch Bojanowo 2:3
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.