Spotkanie było emocjonujące. Już od początku meczu między liderem a KA 4 nie było widać żadnej różnicy w umiejętnościach - w obronie czy ataku. Świetnie w bramce gospodyń radziła sobie Anna Dworniczak. Drużynie z Poznania trudno było wyjść na prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo
W defensywie było wzorowo, mieliśmy ciasno grać, ciasno kryć i agresywnie i tak też było. Jestem dumny ze swojego zespołu - podkreślił trener KA 4 - Filip Kolasa.
W drugiej połowie obie ekipy miały swoje okazje. Nie brakowało jednak nerwów. Trener z KA 4 został ukarany żółtą kartką za zbyt emocjonalną reakcję na decyzję sędziego.
Za sprawą Łucji Teofilewskiej, gospodyniom udało się wyjść na prowadzenie w 59. minucie meczu. Zawodniczki KA 4 utrzymały prowadzenie do końca spotkania.
Ta wygrana smakuje najlepiej, bo jak się urywa punkty takiemu zespołowi jak Lech Poznań to duma rozpiera i dzisiaj zasłużyliśmy na te 3 punkty - podsumował Filip Kolasa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.